Pięta i głowa
fot. elia pellegrini / UNSPLASH.COM
Oferta specjalna -25%

List do Galatów

0 opinie
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 54,90 PLN
Wyczyść

Rdz 3,9-15 / Ps 130 / 2 Kor 4,13-5,1 / Mk 3,20-35

Kilka lat temu przeczytałem książkę José Saramago Miasto ślepców. Jest to opowieść o mieście, którego mieszkańcy z niewiadomego powodu tracą wzrok. Powszechna ślepota powoduje, że rozpadają się cywilizowane normy zachowań, pojawiają się agresja, strach i zezwierzęcenie. I choć miasto ślepców jest fikcją, to jednak opisane mechanizmy są znane nie tylko z eksperymentów psychologii społecznej, ale i z historii. Cywilizacja i człowieczeństwo są bardzo delikatne i kruche.

Przypomniałem sobie o tym, rozważając dzisiejsze czytania. W Księdze Rodzaju widzimy świat po grzechu pierworodnym. W oczy rzuca się rozerwana wspólnota, zarówno z Bogiem, jak i z drugim człowiekiem. Adam doświadcza swojej nagości i doznaje lęku. Jest bezradny i bezbronny. Traci poczucie sprawstwa i odpowiedzialności za swe czyny. Nie widzi konsekwencji swoich wyborów. O wszystko obwinia Boga: to Ty postawiłeś przy mnie tę niewiastę, a teraz chcesz mnie ukarać.

Ale nagi Adam chowa się nie tylko przed Bogiem. Zagrożeniem dla niego jest też drugi człowiek. Zranione pożądliwości nie kierują już wyłącznie ku dobru. W relacji nie liczy się już dar i dopełnienie, ale pytanie, jak wykorzystać. I kluczowe, czy to ja skorzystam, czy też będę wykorzystany.

Na szczęście ta scena nie jest ostatnim słowem. W swojej rozpaczy Adam się myli. To właśnie uświadomiłem sobie, gdy przeczytałem Miasto ślepców. Paradoksalnie po tej lekturze zamiast przygnębienia poczułem radość i pokój. Bo moim doświadczeniem są raczej życzliwość, miłość i dobro. I skoro one istnieją, mimo że są bezbronne wobec zagrożeń tego świata, to rzeczywiście chroni je ręka Bożej Opatrzności. Codziennie świadomie wypowiadam słowa „I nie wódź nas na pokuszenie”, ale nie muszę się bać. Bo choć dostrzegam w sobie zagrożenia, to Pan Bóg może mnie obronić przede mną samym. Diabeł może zmiażdżyć mi pietę, ale Nowy Adam zmiażdżył mu głowę.

Pięta i głowa
Krzysztof Kocjan OP

urodzony w 1975 r. – dominikanin, absolwent psychologii na UŚ oraz teologii na PAT, obecnie przeor klasztoru i proboszcz parafii w Witebsku (Białoruś). Życzenia imieninowe przyjmuje 25 lipca....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze