Oczy, uszy, ręce, stopy…
fot. miha rekar / UNSPLASH.COM

Każde dzielenie się wiarą dla dobra drugiego człowieka jest ukazywaniem miłości Chrystusa. Powiedziałem „dzielenie się wiarą dla dobra człowieka”, bo istnieje takie niebezpieczeństwo, że dla kogoś ważniejsze będzie mówienie o Bogu niż drugi człowiek.

Bóg Ojciec niech nas błogosławi

Niech strzeże nas Bóg Syn, Duch Święty

niech nas oświeca i da nam oczy, abyśmy patrzyli,

uszy, abyśmy słuchali i ręce dla Bożej pracy,

stopy, abyśmy szli i usta, byśmy głosili Słowo zbawienia i Anioła Pokoju,

by czuwał nad nami i z łaski naszego Pana prowadził nas do Królestwa. Amen.

(dominikańskie błogosławieństwo z XIII wieku)

Chciałbym, żeby to dominikańskie błogosławieństwo poprowadziło nas w refleksji na temat przekazywania wiary – dawania świadectwa, głoszenia, zapraszania do wiary, wychowywania w wierze. Osobiście najbardziej bliskie jest mi określenie: wprowadzenie kogoś w świat wiary, tajemnicę Boga, ponieważ „wprowadzać kogoś” znaczy również „wejść razem”, a to pokazuje potrzebę myślenia najpierw o własnej wierze, własnym udziale w życiu Bożym i w życiu Kościoła. Wchodzenie z kimś wskazuje również na aspekt wspólnotowy wiary, a w naszym konkretnym doświadczeniu i drodze jest to związane z Kościołem, który „najbardziej jest nie tam, gdzie się organizuje, reformuje, rządzi, tylko w tych, którzy po prostu wierzą i w Nim przyjmują dar wiary, który staje się dla nich życiem” (Joseph Ratzinger).

Bóg Ojciec niech nas błogosławi Niech strzeże nas Bóg Syn, Duch Święty niech nas oświeca

 „Według Pisma i należycie rozumianej nauki Kościoła ostateczne przekonanie i decyzja co do wiary nie pochodzi w końcu ani tylko z przychodzącej od zewnątrz indoktrynacji, wspartej na publicznej opinii świeckiej czy kościelnej, ani też ze zwykłej argumentacji rozumowej na gruncie teologii fundamentalnej, lecz z doświadczenia Boga, Jego Ducha, Jego wolności, która wydobywa się z najgłębszego wnętrza ludzkiej egzystencji i może tam być rzeczywiście doświadczona” (Karl Rahner). Przekazywanie wiary – jak wspominałem na początku – to dla mnie przede wszystkim wprowadzanie w tajemnicę życia Bożego w Nim Samym, w nas i wokół nas. A w tym kontekście niezwykle ważne jest oczyszczanie „obrazu Boga” z tego wszystkiego, co Go ogranicza, i odkrywanie, „że głębię człowieka stanowi Niezgłębiony: że Bóg jest istotnie Niepojęty; że Jego niepojętość rośnie, a nie maleje, im właściwiej jest On pojmowany” (Karl Rahner).

To ogromnie ważne, byśmy nie zapominali, w Czyim imieniu przemawiamy, Kogo próbujemy przedstawiać, do bliskości z Kim próbujemy zachęcić. My sami, ze swoją wiarą, stajemy wobec niezgłębionej tajemnicy Boga i szacunek wobec tej tajemnicy powinien chronić nas przed wszystkim, co w naszym głoszeniu mogłoby ograniczać przekazywaną tajemnicę. To również ma nas chronić przed działaniem, które – jak kiedyś określiłem – jest dla Boga, ale już bez Niego.

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Oczy, uszy, ręce, stopy…
Krzysztof Popławski OP

urodzony 5 października 1964 r. w Ostródzie – dominikanin, rekolekcjonista, misjonarz na Tajwanie i w Chinach, dwukrotny prowincjał polskich dominikanów (2006-2014), socjusz generała zakonu ds. Europy Wschodniej i Środkowej (2014-2020). Mieszka w Rzymie....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze