Każdy przywódca musiał mieć genealogię. Mojżesz tymczasem nie ma żadnego rodowodu. Ramzes to był syn boga Ra, Tutmoses – syn Tota, a Moses to po prostu syn, człowiek znikąd.
Dominik Jarczewski OP: Kim jest Mojżesz – drugi po Bogu bohater Pięcioksięgu?
ks. prof. Bartosz Adamczewski: Na jego obraz składa się wiele elementów, które nie są do końca ze sobą spójne. Z jednej strony jest to kapłan, ale z drugiej strony – bez świątyni. Całe życie spędza na wygnaniu, poza ziemią Izraela. Rodzi się w Egipcie, dorasta tam, potem czterdzieści lat spędza na pustyni z Madianitami, wraca do Egiptu, aby stanąć przed faraonem, i znowu przez czterdzieści lat prowadzi lud przez pustynię, a w końcu umiera przed granicą Kanaanu. Człowiek, który jest nierozerwalnie związany z Izraelem, nigdy w tym Izraelu nie był. To napięcie w postaci Mojżesza odpowiada pewnemu szczególnemu doświadczeniu duchowemu Izraela na wygnaniu w Babilonie i w każdej kolejnej diasporze: jak radzić sobie w sytuacji, gdy jako lud wiary nie mamy ziemi, w której Bóg na nas czeka?
Trochę mnie ksiądz zdziwił. Pierwszy raz słyszę, żeby traktowano Mojżesza jako kapłana. Czy to nie funkcja jego brata Aarona?
Owszem, Aaron jest pierwszym oficjalnie namaszczonym kapłanem, ale wiele elementów w biografii Mojżesza wskazuje również na jego powołanie kapłańskie. Po pierwsze, jest to przynależność do kapłańskiego pokolenia Lewiego. Po drugie – jego modlitwa wstawiennicza za Izraela, modlitwa stanowiąca sedno powołania kapłańskiego. Po trzecie – stanie w obliczu Boga. Poza tym można by wskazać wiele momentów w Księdze Wyjścia, kiedy to właśnie Mojżesz dokonuje czynności kultycznych: zawiera przymierze, konsekruje przybytek.
Zadziwiająco mało wiemy o pochodzeniu tak ważnej postaci.
To jest człowiek trochę z zewnątrz. Niby rodzi się jako Izraelita, ale tak naprawdę ma z Izraelem niewiele wspólnego. Wiemy, że jego rodzice byli z pokolenia Lewiego. I tyle! Nie znamy ich imion. Normalnie każdy, zwłaszcza przywódca, musiał mieć genealogię. Tymczasem on nie ma żadnego rodowodu. Również jego imię wskazuje, że jest człowiekiem znikąd. Moses znaczy po prostu „zrodzony”, czyli syn. Nie wiemy, czyj. Ramzes to był syn boga Ra, Tutmoses – syn Tota, a Moses to po prostu syn, człowiek znikąd, trochę tak, jak Ezechielowy „syn człowieczy”. Przez większość życia nie ma nic wspólnego z ludem – najpierw czterdzieści lat na dworze faraona, a potem drugie tyle u Madianitów.
W tym kontekście już nie tak dziwne wydaje się odrzucenie Mojżesza przez rodaków, gdy chcąc im pomóc, słyszy bolesne słowa: „Któż cię ustanowił naszym przełożonym i rozjemcą?” (Wj 2,14).
Zabójstwo Egipcjanina, które wypominają mu rodacy i przez które musi uciekać z kraju, to ewidentnie grzech pierworodny Mojżesza. Całkiem świadomie używam tu pojęcia, które odnosimy do wydarzenia w ogrodzie Eden. To jest ta sama sytuacja. Oto przyszły prawodawca łamie prawo. Zabija człowieka tylko dlatego, że ten bije „naszych”. W konsekwencji musi opuścić raj – pałac faraona i zostaje wygnany na pustynię.
Na tej pustyni Mojżesz pozna przyszłą żonę Seforę i założy rodzinę. Jednym słowem ułoży sobie jakoś życie.
Można zapytać: czego więcej chcesz, człowieku? Jednak w gruncie rzeczy to jest człowiek przegrany. Widać wyraźnie, że na tym wygnaniu nie ma żadnej perspektywy, żadnej przyszłości. Życie rodzinne ma teoretycznie udane, ale to nie jest to, o co mu naprawdę chodzi. W ten sposób dożywa do osiemdziesiątki. Ma świadomość, że w zasadzie całe swoje życie przeży
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń