List do Galatów
Ml 3,19-20a / Ps 98 / 2Tes 3,7-12 / Łk 21,5-19
Pan Jezus mówi w Ewangelii, żebym uważał na oszustów, którzy będą się podszywali pod Jego osobę. Jak więc mam poznać prawdziwego Chrystusa? Skąd mam wiedzieć, że nie stałem się ofiarą jakiejś fałszywej obietnicy zbawienia? Podstawowym kryterium, według dzisiejszej Ewangelii, jest czas. Jeśli bowiem ktoś mnie przekonuje, że to już koniec i że rozgrywające się teraz dramaty, kryzysy i załamania porządku są ostatecznym „amen”, to kłamie. Jezus mówi przecież, że wojny i przewroty muszą nadejść, że są nieuchronnym etapem naszej ziemskiej rzeczywistości, „ale nie zaraz nastąpi koniec”. Taki szybki koniec jest w zasadzie ucieczką przed przeżyciem cierpienia, prześladowania i niepopularności Ewangelii. Mówiąc krócej: jest obietnicą eutanazji dokonywanej w przekonaniu, że już dłużej tak się nie da.
Koniec świata według prawdziwego Jezusa jest rozpisany na wiele aktów i scen, czasem dramatycznych. Chrystus nie obiecuje nagłego i nieoczekiwanego zgaszenia światła i bezszelestnej zmiany scenerii w „nową ziemię i nowe niebo”. Można się oczywiście obrażać na Pana Jezusa, że tak stawia sprawę. Bo kolejny raz mówi o wytrzymywaniu, o konfliktach i rewolucjach dokonujących się przecież nie tylko gdzieś w świecie, ale przede wszystkim w mojej głowie i sercu. Bo kolejny raz nie daje łatwej recepty na udane życie. W zamian proponuje prawdę, której blask i subtelny smak mogą pociągnąć nawet najbardziej zakłamanych i pogubionych.
Jest w tej Ewangelii jeszcze jeden znak prawdziwości Chrystusa. Obietnica słów i mądrości, które otrzymują prześladowani. Trudno to opisywać i komentować, bo Ewangelia jest tu niezwykle praktyczna. Wymyślaniem interpretacji można jej tylko zaszkodzić. Jezus mówi, by nie obmyślać obrony wtedy, gdy będą mnie sądzić za wiarę i przyznawanie się do Jego imienia. Takie sądy odbywały się nie tylko w starożytności. Odbywają się obecnie nie tylko w Azji i Afryce, gdzie liczba prześladowanych wciąż rośnie. One dzieją się na imieninach, w przerwach na lunch i podczas weekendowych imprez. Wszędzie tam, gdzie już dłużej nie da się ukrywać swojej wiary i idącego za tym stylu życia i myślenia. Właśnie wtedy mogę otrzymać słowa i mądrość od Tego, którego nauka została podeptana i razem z Nim ukrzyżowana. Od najbardziej Prześladowanego ze wszystkich ludzi. Tylko prawdziwy Jezus wie, co to znaczy być odrzuconym i niezrozumianym, gdy się wierzy i trzyma Ewangelii. Fałszywy zbawiciel już dawno przeszedłby na stronę prześladowców, by się nikomu nie narazić.
Oceń