Ja, Judasz
fot. johny goerend / UNSPLASH.COM

Ewangelia mówi o nim niewiele. Pochodził z Kariotu, a właściwie z Keriotu, czyli w przeciwieństwie do pozostałych apostołów nie z Galilei pogan, ale z Judei. Zajmował się finansami, a to rodzi już więcej domysłów. Jan zapisuje, że kradł oraz że sprzeciwiał się marnotrawstwu Marii z Betanii, która namaściła stopy Jezusa drogocennym olejkiem nardowym. Kiedy ewangeliści wymieniają jego imię, dodają skrupulatnie, „który Go zdradził”. Znamy go zatem jako zdrajcę, ale kim był jako człowiek? Zdradził, owszem. Ale dlaczego? Pierwsze i drugie pytanie wydają się nierozdzielnie ze sobą związane. Nic więc dziwnego, że w ciągu dwudziestu wieków kultury chrześcijańskiej kolejni pisarze i artyści próbowali dopisać brakującą biografię człowieka, który wydał na śmierć Boga.

Odpowiedzi były różne. Wśród nich znajdziemy i apologię w gnostyckiej apokryficznej Ewangelii Judasza, i wizję największego potępieńca dantejskiego Piekła:

Duch, co największe bodaj cierpi męki. Którego wewnątrz czarnej paszczy głowa, A sam na zewnątrz jej nogami miota Mistrz mówił, oto „Judasz Iskariota”!…

Jest też i ludowy rudzielec, odgrywany w misterium kalwaryjskim, albo wieszana, obijana i palona kukła wielkopiątkowa. Judasz – pragmatyk z broadwayowskiego musicalu, Judasz – rewolucjonista, polityk, oszust… Jedni poprzestali na ocenie. Inni usiłowali go zrozumieć. Wśród tych drugich znalazło się wielu, którzy potraktowali to zadanie bardzo osobiście. Skoro się okazało, że człowiek jest zdolny do tak wielkiej zdrady, to czy jest coś, co mnie przed nią obroni? Czy pokusa zdrady dotyczy każdego człowieka, czy może jedni są na nią uodpornieni? Ci przyzwoici, wykształceni, dojrzali, pobożni…? Jacy?

To właśnie na te niepokojące pytania próbuje odpowiedzieć w swojej książce Trzydzieści srebrników Sándor Márai, węgierski prozaik, od niedawna tłumaczony na język polski.

Pisarz rozpoczął pracę nad rękopisem w powojennym Budapeszcie, a opublikował go po blisko czterdziestu latach na emigracji w Kalifornii. Woził go ze sobą, czytał, dopisywał, poprawiał i ponownie zamykał na jakiś czas. Skąd taka skrupulatność? Skąd to przywiązanie do jednej postaci, jednego tematu? Bo w rzeczywistości nie chodziło tu o odległego w historii człowieka bez twarzy, ale o dziesiątki i setki całkiem dobrze znanych twarzy tych, którzy s

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Ja, Judasz
Dominik Jarczewski OP

urodzony w 1986 r. w Warszawie – dominikanin, duszpasterz, rekolekcjonista, doktor filozofii uniwersytetu Paris 1 Panthéon-Sorbonne, wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów, stały współpracownik miesięcznika „W drodze”....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze