Ewangelia według św. Łukasza
2 Mch 7,1-2.9-14 / Ps 17 / 2 Tes 2,16-3,5 / Łk 20,27-38
Jako ksiądz miałem przywilej towarzyszenia wielu ludziom, gdy odchodzili z tego świata. Uzmysłowiłem sobie, że w obliczu śmierci pytamy o dwie kwestie. Po pierwsze, spoglądamy w przeszłość i pytamy, ile warte było nasze życie. Często w takich sytuacjach cytowałem św. Jana od Krzyża, który napisał, że u kresu naszych dni będziemy sądzeni z tego, jak bardzo kochaliśmy. Życie pełne dawania i przyjmowania miłości jest życiem wartościowym. Ale to pierwsze pytanie nie jest wystarczające, nadchodząca śmierć każe nam również patrzeć w przyszłość. Kiedy odchodzimy, szukamy nadziei. Ojcze, dokąd ja idę? – pytano mnie wiele razy.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus naucza nas, że przez śmierć idziemy do życia. Idziemy do zmartwychwstania! W przyszłości będziemy na nowo stworzeni. Nasze zmartwychwstałe ciała będą tymi samymi ciałami, które mamy tu na ziemi, choć przemienionymi (por. 1 Kor 15,35–58). Nie będzie już zepsucia ani śmierci. Skończy się wszelkie cierpienie i kuszenie. Nasze zmartwychwstałe ciała zostaną uwielbione. Każdy zostanie napełniony łaską w takim stopniu, w jakim umiłował Boga.
Skoro kończy się rok liturgiczny, jesteśmy wezwani, aby spojrzeć na wieczność. Święta Teresa z Lisieux powiedziała na łożu śmierci: „Nie umieram, ja wstępuję w życie”.
Oceń