Jeśli mówię Europa, to myślę: Szekspir, gotyckie katedry, Modigliani, Schubert, Caravaggio. Dziś Europa kojarzy się raczej z kolejnymi traktatami, rezolucjami i funduszami spójności, które przeciętnemu mieszkańcowi kontynentu nie spędzają snu z powiek. I jeszcze z absurdalnymi zapisami prawnymi Unii Europejskiej: marchewka to owoc, ślimak to ryba, a banan musi być zakrzywiony. Problem w tym, że o ile kiedyś Europa była obozem, w którym chciało się być, dziś pozostaje obozem, z którego chciałoby się z fasonem wyjść. Europa jest zmęczona, przekonuje Marek Magierowski. A czym? Kryzysem gospodarczym, utratą ideałów, podkopywaniem własnych wartości. Zdaje się, że wreszcie także sama sobą. Zmęczona. Rzecz o kryzysie Europy Zachodniej to dziewięć błyskotliwych esejów, w których Magierowski pokazuje punkty zapalne dzisiejszych Stanów Zjednoczonych Europy.
Wszystkie nasze europejskie sprawy
Lista pęknięć Unii Europejskiej jest długa, a co najważniejsze, wciąż nieostateczna. Zmęczona… przedstawia większość z nich, z czego część dotyczy problemów światopoglądowych, część gospodarczych, a reszta politycznych. Magierowski jest specjalistą: cytuje ustawy, zagraniczne artykuły, jak również zakulisowe anegdoty. Rzetelne podejście do tematu i świetne pióro (wyostrzone na felietonach, których szczerze mu zazdroszczę), daje książkę może i niełatwą, ale na pewno taką, od której nie sposób się oderwać.
Spis unijnych problemów jest długi. Wszyscy zdają sobie sprawę, że zjednoczona Europa stanowi potrzebną przeciwwagę dla wielu politycznych graczy, takich jak chociażby Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny czy świat muzułmański. Na pytanie – jeśli nie Unia Europejska, to co? – nie ma wciąż odpowiedzi. Współpraca w sprawach dotyczących handlu, obrony, czy spójnej polityki zagranicznej jest wymagana. Coraz częściej jednak państwa UE zadają pytanie, dlaczego cała władza skupiona jest w Brukseli i dzierżona przez europolityków, którzy zdają się żyć w oderwaniu od problemów poszczególnych państw. Krytycy UE wskazują, że zmierza ona w stronę systemu sowieckiego: centralizacji władzy. Unia Europejska zmierza dziś dokładnie w tym kierunku, przed którym przestrzegała Margaret Thatcher – postępującej centralizacji władzy, zarówno politycznej, jak i gospodarczej – pisze Magierowski. W swoich początkach UE opierała się w dużej mierze na współpracy i przyjaźni dwóch państw: Francji i Niemiec. Ten sojusz stanowił swoisty
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń