Kino wciąga, kino uzależnia, kino zawłaszcza naszą uwagę – szczególnie, gdy dotyka tematów, które dopiero kiełkują w bardziej odległych miejscach globu. Cudze problemy, nieszczęścia, upadki bywają hipnotyczne. Wgapiamy się w nie z natrętną ciekawością świadków wypadku samochodowego. Niewiele rozumiemy z tego, co się wydarzyło, pomóc nie możemy wcale, po pogotowie już ktoś zadzwonił. Oddychamy z ulgą, że jeszcze tym razem nie padło na nas. Ale przecież korzystnie jest wejrzeć w taką przymiarkę do naszego losu. I kino na to pozwala. Kiedy nieszczęście zapuka do nas – a zapuka! – powinniśmy witać je przygotowani. Jak gościa uciążliwego, ale przecież spodziewanego.
Świetlisty legat, czyli Cudowny chłopak. Biały ptak
Przypowieść o tym, co najcenniejsze w fazie dorastania – niezależnie od epoki. Bo oto nastoletni Julian zaprasza – w ramach zadania szkolnego – swoją babcię (Helen Mirren – klasa sama w sobie) do wspomnień z czasu, kiedy była w podobnym wieku co on. W formie – a jakże! – wideokonferencji. Spodziewa się konwencjonalnych sentymentów, a otrzymuje traumatyczne wspomnienie okupacyjne. Dzieciństwo babci Sary, wówczas dziewczynki z dostatniego domu francuskich zasymilowanych Żydów, upłynęło bowiem we Francji okupowanej przez Niemców w trakcie II wojny światowej. I babcia w lot chwyta, że nie powinna uderzać w tony martyrologiczne czy kombatanckie – te ulotnią się z pamięci nastolatka, kiedy tylko dostarczy pracę nauczycielce. Wybiera inną metodę: stara się przed chłopcem, który dopiero wkracza w życie, rozstawić podstawowe drogowskazy, nakreślić moralny azymut. Za wzorzec bierze czasy odległe, skrajnie trudne i pozornie zupełnie niezwiązane z tu i teraz. Ale tamta epoka tylko wyjaskrawia, wyostrza racje moralne. Babcia celowo więc kładzie wnukowi przed oczy sytuacje graniczne. Bo w jednej chwili jest rozchichotaną dziewczynką, małą księżniczką, córeczką tatusia, którą ten w czasie zabawy na łące pod lasem podrzuca w górę. A ona czuje się jak ptak, który będzie bez końca szybował na tle błękitu. Lecz chwilę później – nagle i bez uprzedzenia – dowiaduje się, że nie tylko nie jest ptakiem. Że również nie jest człowiekiem, że została zakwalifikowana jako insekt, który zakaża zdrowy społeczny organizm i dla dobra tego
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń