Znajomy prawosławny opowiadał mi kiedyś, że dostał za pokutę sto metanii, czyli pokłonów czołem do ziemi. To rodzaj pokuty, który czuje się w kościach. A u nas, zwłaszcza od czasów scholastyki, mamy tendencję do intelektualizowania wiary.
Rozmawiają bp Michał Janocha i Włodzimierz Bogaczyk
W styczniu katolicy, protestanci i prawosławni świętują Epifanię, czyli uroczystość Objawienia Pańskiego. Chrześcijański Wschód obchodzi ją jednak inaczej niż katolicki i protestancki Zachód. Widać to i w liturgii, i w kazaniach, i w zwyczajach związanych z uroczystością. Prawosławny czy greckokatolicki uchodźca z Ukrainy byłby bardzo zdziwiony, gdyby w Polsce w Trzech Króli znalazł się na katolickiej mszy.
To się raczej nie zdarzy, bo prawosławni i greckokatoliccy chrześcijanie na Ukrainie, tak jak większość chrześcijańskiego Wschodu, posługują się kalendarzem juliańskim, który się różni od używanego przez rzymskich katolików o trzynaście dni, i 6 stycznia świętują Boże Narodzenie. Ale tak, ma pan rację – są różnice w obchodach tej uroczystości.
Nawet nazywamy ją inaczej. Trzech Króli albo Jordan.
Objawienie Pańskie to nazwa liturgiczna, Trzech Króli – zwyczajowa.
W tradycji wczesnochrześcijańskiej pod słowem „epifania”, czyli objawienie bóstwa, rozumiano różne wydarzenia z życia Chrystusa. Z czasem skoncentrowano się na trzech: objawieniu Mędrcom ze Wschodu – nazwa Trzech Króli jest późniejsza, bo Biblia nie wspomina ani o ich liczbie, ani o funkcji królewskiej, następnie objawieniu bóstwa Chrystusa Izraelitom nad wodami Jordanu i wreszcie objawieniu mocy Chrystusa gościom zaproszonym na ucztę weselną, czyli pierwszym cudzie przemienienia wody w wino w Kanie Galilejskiej.
W Kościele rzymskim pamiątkę tego mamy do dzisiaj w hymnie brewiarzowym, gdzie wspominamy razem te trzy wydarzenia. Pan pozwoli, że go znajdę [ksiądz biskup sięga po brewiarz i szuka – przyp. aut.]. O, jest. Nieszpory okresu Narodzenia Pańskiego od uroczystości Objawienia Pańskiego. Trzy strofy, każda o jednym obliczu epifanii.
Mędrcy dążyli za gwiazdą,
Która im drogę wskazała;
Światła w jej blasku szukając,
Boga wyznali darami.Stanął niewinny Baranek
W nurtach czystego strumienia;
Sam będąc wolny od grzechu,
Zgładził go, nas obmywając.Nowy to cud Jego mocy:
W stągwiach czerwieni się woda,
Która przelana w puchary,
Winem wybornym się stała.
W brewiarzu ta wczesnochrześcijańska tradycja się zachowała, ale w kalendarzu liturgicznym Chrzest Pański to dziś osobne święto, obchodzone w niedzielę po Trzech Królach. Dlaczego doszło do tego rozdzielenia?
W naszym zachodnim myśleniu bardzo ważną rolę odgrywają ordo, czyli porządek, i chronos, czyli czas rozumiany linearnie. I my na ten czas nanosimy kolejne wydarzenia. To jest oczywiście myślenie rzymskie. Natomiast na Wschodzie bardziej akcentuje się kolistość czasu, gdzie wszystko łączy się ze wszystkim i w związku z tym tajemnica objawienia Chrystusa Trzem Królom nad Jordanem i w Kanie jest tą samą tajemnicą.
To ma swoje konsekwencje na różnych poziomach życia Kościoła – od liturgii po teologię. Dam inny przykład pokazujący różnicę w sposobie myślenia. Kiedy w średniowieczu pojawiło się pytanie, w którym momencie chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa, to Sobór Laterański IV w 1216 roku ustalił ten moment i wprowadził termin przeistoczenia, transsubstancjacji. Kapłan podnosi
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń