Notatki z marcowego dziennika
Około półtora roku temu napisałam w felietonie: „Warszawska księgarnia Czuły Barbarzyńca jest od lat miejscem kultowym. Można tam w przyjaznej atmosferze szperać na półkach i czytać książki bez żadnych ograniczeń, a w dodatku serwują pyszne kanapki (moje ulub...