Herkules i Atlas
fot. robert bye GgMm / UNSPLASH.COM
Oferta specjalna -25%

Liturgia krok po kroku

0 opinie
Wyczyść

Kilka lat temu we Florencji, po długim remoncie na nowo otwarto małe muzeum im. Stefana Bardiniego, jednego z najbardziej znanych XIX-wiecznych toskańskich antykwariuszy i kolekcjonerów. Bardini zostawił miastu pokaźną kolekcję dzieł sztuki, w tym bardzo piękne i cenne obrazy. Muzeum Bardiniego znajduje się w sąsiedztwie mojego rodzinnego domu, ale jak to często bywa, to, co najbliższe, znamy najmniej. W muzeum byłam chyba tylko raz, i to jako młoda dziewczyna. Zapamiętałam je jako dość ponure i zakurzone miejsce, które na zwiedzających nie robiło szczególnego wrażenia. Wielkie więc było moje zdziwienie i oczywiście radość, kiedy w 2010 roku poszłam tam po wielu latach i odkryłam rzeczy naprawdę piękne, zupełnie inaczej wyeksponowane. Między innymi cudowny obraz „Atlas” Giovanniego Francesca Barbieriego zwanego Guercino. Jeszcze większym zaskoczeniem była informacja, że obraz ten należał kiedyś do mojej rodziny. Powiedziała mi o tym dyrektorka muzeum Antonella Nesi, a potwierdziła profesor Cristina de Benedictis, która prowadziła wieloletnie badania na temat kolekcjonowania dzieł sztuki przez florenckie rodziny.

Historia wyglądała następująco: obraz Atlasa i drugie płótno przedstawiające Herkulesa zostały namalowane przez Guercina w latach 1645–1646 dla kardynała Carla de’ Medici („Herkules”) oraz jego młodszego brata Don Lorenza de’ Medici („Atlas”). Według profesor de Benedictis „Atlas” po śmierci właściciela Don Lorenza w 1648 roku przeszedł w ręce jego brata Carla, a ten z kolei ofiarował go razem z „Herkulesem” markizowi Rubertowi Capponiemu, swemu staremu przyjacielowi, dworzaninowi i podobno trochę rozrabiace, jeśli wierzyć anonimowemu donosowi z 1623 roku, skierowanemu do Wielkiego Księcia Ferdynanda II, w którym Capponi został przedstawiony jako manipulator i rozpustnik. Tak czy owak Ruberto dostaje piękny prezent, a obrazy wchodzą do kolekcji jednej z gałęzi naszej rodziny, która z kolei sprzedaje je Bardiniemu na przełomie XIX i XX wieku.

Dwa obrazy dla dwóch braci, namalowane w bardzo krótkim odstępie czasu, w dodatku o wspólnej tematyce mitologicznej, to fascynująca sprawa.

W obrazie namalowanym dla kardynała Carla Herkules przedstawiony jest jako odpoczywający po zwycięstwie; opiera się o maczugę i trzyma na przedramieniu skórę zabitego lwa nemejskiego. Jak słusznie zauważają krytycy, płótno jest niezwykle udane. Portret Herkulesa to ukłon w stronę kardynała Carla, gdyż przedstawia tematykę, która bezpośrednio nawiązuje do Florencji i rodu Medyceuszów.

Od czasów średniowiecznych postać Herkulesa – symbol zwycięstwa rozumu nad tyranią – ma ogromne znaczenie. Na XIV-wiecznej pieczęci Republiki Florenckiej widnieje napis Herculea clava domat Florencia prava (Za pomocą maczugi Herkulesa Florencja poskromi zło). W XV wieku mityczny bohater staje się dla włodarzy miasta symbolem cnoty politycznej i moralnej prawości. Postać Herkulesa pojawia się w cyklach malarskich i rzeźbiarskich od Wawrzyńca Wspaniałego do Cosima I (ten ostatni prezentowany był jako nowy Herkules, co było metaforą potęgi politycznej). Mit Herkulesa wykorzystywany był również przez rodzinę Medyceuszów jako podpora ideologiczna i jako symbol moralnej uczciwości w rządzeniu miastem. Obraz Guercina nawiązuje także do cnót moralnych mecenasa, który potrafi zapanować nad przeciwnościami losu siłą rozumu.

„Herkules” to świetny obraz, ale to „Atlas” jest moim ulubionym. Piękne dzieło z niesamowitą kolorystyką. Guercino bardzo dokładnie, jak wynika z rysunków przygotowawczych, badał każdy element ruchu, nie tylko ciała samego Atlasa, ale także detale układania się fałd tkaniny.

Jaki jest wymiar symboliczny tego obrazu? Odpowiedź nie jest taka prosta jak w wypadku Herkulesa. Możemy jednak patrzeć na te dwa obrazy jako na pewną całość, ponieważ Atlas i Herkules są związani tą samą opowieścią. Kiedy Herkules w swojej jedenastej pracy stara się przynieść złote jabłka z ogrodu Hesperyd, przekonuje Atlasa, żeby to on tam poszedł, a w zamian Herkules potrzyma przez moment sklepienie niebieskie. Gdy Atlas wraca ze złotymi jabłkami, nie chce z powrotem przyjąć tego wielkiego ciężaru, więc Herkules posługuje się podstępem, żeby tytan ponownie wziął świat na swoje barki. I tutaj pojawia się interesujące połączenie symboliki tych dwóch postaci. W starożytności wysiłek Atlasa dźwigającego świat był symbolem władzy cesarskiej obarczonej ciężarem odpowiedzialności i rządzenia, w epoce renesansu z kolei symbolizował duch służby rządzących, którzy jednocześnie przedstawiali się jako dobroczyńcy ludzkości, nowi Herkulesowie. Obie postaci łączą więc w sposób alegoryczny wszystkie cechy dobrej władzy: służbę dla poddanych, siłę rozumu i moralną prawość.

Czy takie było rzeczywiście przesłanie tych dwóch wyjątkowych obrazów? Lubię myśleć, że tak, ale najbardziej cieszy mnie to, że można je znowu podziwiać w całej okazałości ich wyjątkowego piękna.

Obrazy Giovanniego Francesca Barbieriego zwanego Guercino można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie do 2 lutego 2014 roku.

Herkules i Atlas
Tessa Capponi-Borawska

urodzona 3 marca 1959 r. we Florencji – ukończyła studia historyczne na tamtejszym uniwersytecie, do Polski przyjechała w 1983 roku, przez wiele lat wykładała na Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat publikuje w „Twoim...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze