Małe przyjemności
Oktawę wielkanocną spędziłam we Florencji. Któregoś wieczoru wybrałam się ze znajomymi do mojej ulubionej winiarni „Le Volpi e l’Uva” (Lis i winogrona) przy Piazzetta de Rossi na kieliszek schłodzonego białego friulano. Rozmowa toczyła się wokół włoskich obyc...