Jeżeli „churching” sprawia, że w tym poszukiwaniu dobrego, inspirującego kaznodziei zatrzymujemy się na słowie ludzkim, a nie jesteśmy karmieni słowem Pana Boga, to taki „churching” staje się pusty.
Dominik Jarczewski OP: Chciałbym dziś porozmawiać o kazaniach. To one przykuwają najbardziej naszą uwagę w czasie mszy świętej. Nie zastanawiamy się nad modlitwami, śpiewami, gestami. Kazaniem się inspirujemy, bulwersujemy, rozważamy je.
Dominik Jurczak OP: Po pierwsze, warto przypomnieć, że przez ostatnie wieki kazania w zasadzie głoszone były poza samą mszą świętą, często przy okazji różnych nabożeństw, na przykład po odśpiewaniu gorzkich żali czy litanii loretańskiej. Nie były zatem integralną częścią mszy świętej, co oznacza, że mogły być głoszone przed, po, a nawet w trakcie samej mszy. Zdarzało się, że w czasie, gdy kaznodzieja głosił, inny ksiądz – równolegle, jak gdyby w tle – odprawiał mszę. Na słowa przeistoczenia, o czym informowały go dzwonki, kaznodzieja milknął. Dopiero ojcowie Soboru Watykańskiego II wprost zalecili, by homilia stała się częścią samej liturgii. I nie tyle mówili o kazaniu, ile właśnie o homilii.
A to nie to samo?
Nie do końca, choć często obu pojęć używa się zamiennie. Homilia to tłumaczenie tego, co słyszymy w trakcie mszy świętej: słowa Bożego, które jest do nas skierowane, czy ewentualnie jakichś elementów mszy świętej; homilia ma zatem charakter mistagogiczny.
To znaczy?
Mistagogia to wprowadzenie w tajemnicę wiary i chrześcijańskiego życia; w tajemnicę Tego, którego celebrujemy w liturgii. Podczas mszy świętej słyszymy czytania i wykonujemy różne gesty. Homilia ma nam pomóc głębiej wejść w to, co robimy – nie tylko intelektualnie, lecz także integralnie, całym sobą. Wracając do kazania – ono niekoniecznie musi być związane z czytaniami, z liturgią czy z tajemnicą dnia. Może być słowem skierowanym do konkretnej grupy osób, która przyszła na taką czy inną liturgię, nauczaniem w konkretnym temacie, na przykład kazania podczas rekolekcji parafialnych.
Sobór Watykański II wspomina nie o kazaniu, ale o homilii…
Której bez poważnego powodu nie należy opuszczać w niedziele i święta nakazane. Wydaje mi się, że we wspomniane dni księża w Polsce głoszą, co więcej
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń