Jesteście niewinne
fot. fahrul azmi / UNSPLASH.COM

Jeśli Bóg zmazuje grzech, to nie zostawia niczego na marginesie. Przywraca niewinność ? w pełnym tego słowa znaczeniu. Tak jakby tego grzechu nie było.

W pół do piątej rano. W noszącej jeszcze ślady dawnego przepychu sali zamkowej stłoczone niecałe cztery setki kobiet. Coś szczególnego jest w ich oczach. Niewyspanie? Zmęczenie? Raczej jakiś nienazwany smutek, poczucie przygnębienia i beznadziei. Cisza, ta przerażająca i ogłupiająca cisza, która stanowi treść ich życia, zostaje przerwana. Na środku staje młody zakonnik w białym habicie. Co powie? Jakie grzechy im wypomni? Na jakie kary piekielne, zwyczajem współczesnych mu kaznodziejów, się powoła?

Nie usłyszą ani jednego słowa potępienia. Choć, owszem, obowiązkowo, drugiego dnia tematem konferencji będzie piekło. Dominikanin z rozbrajającym zakłopotaniem przeprosi słuchaczki, jeśli sprawił im przykrość. Nie usłyszą ani słowa o Bożym gniewie i karze – zamiast tego zadziwiające słowa o Jego miłosiernej miłości, dobroci i przebaczeniu.

– Moje drogie siostry! – rozpoczyna kaznodzieja. Jest 15 września, równo 150 lat temu. Cadillac w południowo-zachodniej Francji. Jedno z pięciu centralnych więzień dla kobiet epoki II Cesarstwa.

Zakonnik i grzesznica

Ojciec Jan Józef Lataste, bo to on jest dominikaninem, który głosi rekolekcje w Cadillac, ma wówczas 32 lata. Księdzem jest zaledwie od półtora roku. Do zakonu wstąpił jak na ówczesne zwyczaje późno, bo dopiero w wieku 25 lat. Wcześniej pracował jako urzędnik podatkowy. Zawód mało kojarzący się z miłosierdziem, a jednak to właśnie miłosierdzie stanie się tematem przewodnim jego życia i głoszenia.

Jest członkiem zakonu, który w latach 40. XIX wieku powrócił do Francji po rewolucji. To epoka charyzmatycznego kaznodziei i intelektualisty o. Henryka Dominika Lacordaire’a, który odzyskuje kolejne klasztory i posyła do nich braci. W 1859 roku dominikański kleryk Lataste trafił do jednego z takich klasztorów w prowansalskim Saint-Maximin, gdzie od XIII wieku dominikanie opiekowali się sanktuarium Marii Magdaleny – Saint Baume. Według tradycji po Zmartwychwstaniu święta – utożsamiona z Marią z Betanii – miała z rodzeństwem, Martą i Łazarzem, przypłynąć do Marsylii i zająć się misją wśród pogan. W Saint Baume znajduje się grota, w której Magdalena miała spędzać czas na pokucie.

Pobyt Lataste’a w Saint-Maximin zaowocował niesamowitą przyjaźnią ze świętą grzesznicą. W czasie uroczystego przeniesienia jej relikwii dominikanin był jednym z trzech chorych braci, którzy dostąpili przywileju pocałowania głowy świętej. Później to właśnie w jej kaplicy odprawił swoją pierwszą mszę. Nic dziwnego, że Maria Magdalena nie raz powraca w trakcie rekolekcji więziennych. Lataste zachęca słuchaczki, aby jej wzorem, odrzuciwszy grzeszną przeszłość, oddały się w miłosierne ręce Jezusa, który nie przychodzi ich potępić, nie dołącza się do tłumu tych, którzy chętnie by je ukamienowali, ale broni – w imię miłości, która silniejsza jest od jakiegokolwiek zła, strachu czy ludzkiej chęci odwetu. Bóg jest ponad tym.

Otwier

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Jesteście niewinne
Dominik Jarczewski OP

urodzony w 1986 r. w Warszawie – dominikanin, duszpasterz, rekolekcjonista, doktor filozofii uniwersytetu Paris 1 Panthéon-Sorbonne, wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów, stały współpracownik miesięcznika „W drodze”....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze