Efekt świętego Mateusza
fot. emmanuel ben paul / UNSPLASH.COM

Łódź. Miasto wielkich marzeń, pracy, dostatku, biznesu. Tak można by napisać o Łodzi w XIX-wiecznej prasie. Koniec XX i początek XXI wieku w Łodzi to stracone marzenia, gigantyczne bezrobocie, dzielnice biedy i marazm. Po 25 latach wolności patrzymy na miasto włókniarek. Wyrzut sumienia polskiej transformacji.

Wschodnia, Kilińskiego, Franciszkańska, Zgierska… Okolice dworca Łódź Fabryczna. To niewiarygodne, ale biedę w Łodzi widać w samym centrum miasta. Warszawa, Kraków i Wrocław chowają biedę. Łodzi na to nie stać. – Miasto wygląda tak, jakby 1989 rok nigdy się nie zdarzył – mówi ojciec Paweł Gużyński, przeor klasztoru dominikanów w Łodzi. – Są całe połacie miasta, całe rewiry dotknięte erozją.

Gdy mówię „Łódź”, ojciec Gużyński odpowiada: „kocie łby, betonowe płoty, fabryczki z powybijanymi szybami w oknach”. Erozja miasta i jego mieszkańców pogrążonych w przaśnym PRL-u.

– Czy można im pomóc? – pytam zaczepnie ojca Pawła.

– Nie – po chwili milczenia odpowiada dominikanin. – Oni nie chcą pomocy. Im jest tak dobrze. Nie mają skąd zaczerpnąć zmiany.

Jak wyglądały narodziny wolności w Łodzi? Po 1989 roku zakłady padały stopniowo, jeden po drugim. Bezrobocie wśród kobiet sięgało 70 procent. W 1992 roku władze miasta rozważały ogłoszenie bankructwa. Niektórzy porównują Łódź do Detroit. Amerykańskie miasto straszy porzuconymi halami produkcyjnymi i biurowcami. Jak Łódź jeszcze kilka lat temu. Dzięki Bogu polskie prawo nie przewiduje czegoś tak drastycznego jak bankructwo całego miasta. Rząd dopłaca do budżetu Łodzi.

Miasto upadało po cichu. Media wolały pokazywać biedę PGR-ów. Szwaczki, spod których rąk wychodziły koce, spodnie, sukienki i pościel na eksport do ZSRR, nie miały kilofów i łańcuchów. Kto mógł, szedł na emeryturę. Kto nie mógł, do pośredniaka. Tylko jeden biznes opłacał się w tym czasie. Sklep monopolowy. Później młodzi zaczęli emigrować do Irlandii i Wielkiej Brytanii.

Ludzie o czerwonych, zmęczonych twarzach, wiszą w oknach odrapanych kamienic i już nawet nie wyglądają lepszego jutra. Po prostu się gapią. Niektórzy w nocy idą pracować na czarno. Szyją ciuchy dla zachodnich marek. Wiem to od sprawdzonego informatora.

– Całą moją rodzinę dotknęły przemiany – mówi Łukasz. – Jeden z moich wujków co roku zmienia pracę. Oczywiście pracuje dorywczo.

Najgorzej miały ciotki Łukasza, które pracowały w zakładach Marchlewskiego i Obrońców Pokoju. Fabryki produkowały na Wschód, więc uznano, że w wolnej Polsce są skażone, niepotrzebne. Ludzi zwalniano z dnia na dzień. Tysiącami. – Pozostałe upadłości rozciągnęły się w czasie. Państwowy moloch upadał, ale w jego miejsce powstawał mniejszy zakład – dodaje Łukasz. – Prywaciarz upadał, powstawała kolejna fabryczka.

Aż w końcu upadło wszystko, co mogło upaść. Nawet nie wiadomo kiedy. Łódź to wyrzut sumienia naszej wolności. Jedziemy do miasta, by przez jego pryzmat zobaczyć 25 lat nowej Polski.

Nie chce się już chcieć

– Musi pan zadzwonić do dużej szkoły. My jesteśmy małą szkółką w trudnej dzielnicy.

Cichutki głos skromnej dyrektorki gimnazjum numer 6 w Łodzi nie pasuje do słów, które wyrzuca z siebie niczym karabin maszynowy.

– A o jakie przemiany panu chodzi? O konsumpcjonizm?

Pytam o 25 lat polskiej wolności w mieście Łódź. Głos dyrektorki nabiera tempa. Słychać w nim odrobinę żalu, gdy zaczyna mówić o tym, że rodzice – w tej naszej wolnej Polsce – oddali dzieci na wychowanie komputerom. Nie ma już spacerów, wspóln

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Efekt świętego Mateusza
Piotr Świątkowski

urodzony w 1980 r. – autor słuchowisk i audycji historycznych w Radiu Poznań, dziennikarz Polskiego Radia w Poznaniu, współpracownik dominikańskiego miesięcznika „W drodze”, autor reportaży historycznych. W 2017 roku w Dom...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze