Codzienne zbawianie świata
Dzięki internetowi zobaczyliśmy, że podziwiane przez nas autorytety to ludzie tacy sami jak my. Jeden po wypiciu lampki wina zamienia się w twitterowego hejtera, a inny pisze to, co naprawdę uważa, bez konwenansów kulturowych. Maski opadają.Rozmawiają...