Timisoara – 25 lat po
Pola. Wszędzie puste pola, płasko i obco. Nie ma ludzi, gdzieniegdzie tylko grządki wyschniętych słoneczników albo rząd drzew. Docieramy do Rumunii od strony węgierskiej, mijamy Cenad i wjeżdżamy w ten szarobury świat. Kiedyś stały tu wieżyczki strzelnicze, z...