Spowiedź bez końca. O grzechu, pokucie i nowym życiu
Iz 55,10-11 / Ps 65 / Rz 8,18-23 / Mt 13,1-23
Gdy byłem dużo młodszy, słuchając przypowieści o siewcy, który wyszedł siać, myślałem o tym, jak stać się glebą żyzną, jak skruszyć skałę mego serca, wyrwać chwasty moich grzechów, jak zaorać twardą powierzchnię drogi, po której hulają diabelskie pokusy. Jednym słowem, chciałem się stać człowiekiem w pełni gotowym na przyjęcie Słowa.
Dziś, gdy mam za sobą ponad pół wieku życia, straciłem nadzieję, że stanę się kimś na miarę swoich marzeń. Pogodziłem się z tym, że są w moim życiu, sercu, charakterze obszary podobne do skały lub drogi, a obowiązki i troski tak mnie pochłaniają, że gubię Słowo. Na szczęście są i takie połacie, które przypominają glebę żyzną. Świadomy tego, jak różnorodny jest krajobraz mojego wnętrza, mniej się skupiam na sobie, a bardziej na Słowie, które Siewca w obfitości rzuca w moim kierunku.
Zapraszam Siewcę regularnie. Nie czekam, aż On znajdzie okazję, by zbliżyć się do mnie i przemówi, ale codziennie otwieram Pismo i czytam ustęp z Ewangelii oraz fragment z innej księgi. Chwytam się Jego obietnicy, że „Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocne”. Nie staram się przemieniać siebie metodą „zrób to sam”. Mam bowiem nadzieję, że słowo skuteczne ma moc użyźniać glebę mego życia. Czy życie rybaków z Galilei, celników Mateusza i Zacheusza, jawnogrzesznicy, Dobrego Łotra i tylu innych było nieskalanym areałem żyznej gleby? Nie! Było w wielu miejscach zachwaszczone i stwardniałe. Na szczęście Jezus znalazł taki fragment ich serca, że Jego słowo trafiło i zaczęło ich przemieniać – czasem szybko i spektakularnie, czasem w długim procesie.
Pamiętaj: Jego Słowo jest daleko bardziej inspirujące, twórcze i przemieniające, niż jesteś się w stanie przygotować na jego przyjęcie. Bardziej zwracaj uwagę na ziarno niż na glebę, staraj się widzieć i słyszeć, zawierzając rozrzutności Siewcy i mocy Słowa. Ono ma moc przemienić tego, który je zaprasza.
Oceń