Dlaczego Chrystus nie ukazał się po zmartwychwstaniu Piłatowi, arcykapłanom, członkom Sanhedrynu i większej grupie ludzi odpowiedzialnych za Jego śmierć? To pytanie niepokoi mnie od dawna. Czy nie byłaby to skuteczna taktyka, gdyby ukazując się swoim przeciwnikom, rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące Jego Osoby i posłannictwa?
To ważne i interesujące pytanie, które można zadawać albo z doniosłych, albo z mniej doniosłych pobudek. Jeśli dziwi nas, że Pan Jezus po zmartwychwstaniu nie przyszedł do swoich prześladowców i wszystkich niedowiarków, wołając: „A nie mówiłem”, to powodują nami te mniej doniosłe. Wydaje się nam czymś niewytłumaczalnym, że Chrystus był tak dyskretny, i podświadomie irytuje nas, że twardo nie postawił na swoim. Poza tym sami lubimy mówić: „A nie mówiłem”, choćby nie prowadziło to do niczego sensownego. Gdy jednak ten problem jest postawiony w taki sposób, jak w początkowym pytaniu, to wtedy kryją się za nim pobudki doniosłe. Dlaczego bowiem Chrystus był tak bardzo powściągliwy w swoich objawieniach po zmartwychwstaniu, skoro można przypuścić, że gdyby ukazał się liczniejszej grupie ludzi, prawda o Nim oddziałałaby szerzej?
Boski styl
Wyrażenie „Boski styl” znalazłem w książce Jezus z Nazaretu Benedykta XVI:
Czy jednak nie taki właśnie jest „Boski styl?” Nie pokonywanie siłą zewnętrzną, lecz dawanie wolności, obdarzanie miłością i budzenie. A jeśli się dobrze
zastanowimy, czy nie przyznamy, że to, co z pozoru jest tak małe, jest czymś naprawdę wielkim?1.
„Boski styl” to sposób postępowania Boga, który wybiera raczej pojedynczych ludzi niż masy, aby przez tych wybranych świadków przekazać innym prawdę o sobie. Jest to więc rozpoczynanie od czegoś małego, niewidzialnego, prawie nieistniejącego, innymi słowy od zasiania „ziarnka gorczycy”. Ziarno to wyrasta później, wypuszcza gałęzie, „tak, że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu” (Mk 4,32). Inspirowanie i podtrzymywanie procesu wzrostu czegoś wielkiego z czegoś małego i niepozornego jest więc kwintesencją „Boskiego stylu”.
Jeśli uważnie czytamy Pismo Święte, to wszędzie rozpoznamy tę właśnie cechę „stylu Boga”. Pan Jezus powiedział: „Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11,25), a św. Paweł napisał: „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał, co niemocne, aby mocnych poniżyć” (1 Kor 1,27). Zmartwychwstanie Chrystusa, choć było wydarzeniem triumfalnym, nie wyłamuje się z tego „stylu” Boskiego działania. Dlatego Benedykt XVI nie wahał się napisać:
Zmartwychwstanie Jezusa jest czymś niepozornym, jest najmniejszym nasieniem. To odwrócenie proporcji stanowi część tajemnicy Boga. To, co jest wielkie, potężne, jest w gruncie rzeczy czymś małym. A małe ziarno jest naprawdę wielkie. Tak więc Zmartwychwstanie stało się obecne w świecie tylko przez tajemnicze ukazywanie się wy
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuDalszy dostęp do artykułu zablokowanyWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Masz dostęp do archiwum?Zaloguj się
Oceń