Pokochać ludzką miłość
fot. elcarito / UNSPLASH.COM

Możemy używać mowy ciała w sposób niezgodny z jej znaczeniem, podobnie jak możemy używać języka mówionego po to, aby wprowadzić kogoś w błąd.

Wyrażenie „teologia ciała” może zaskakiwać. Czy teologia nie zajmuje się tym, co duchowe? W przypadku człowieka – czy nie chodzi w niej przede wszystkim o zbawienie jego duszy, która jest nieśmiertelna, podczas gdy cielesność wiąże go z tym, co przemijające? Czy nasze podobieństwo do Boga nie wyraża się właśnie w naszej duchowości, podczas gdy nasza cielesność upodabnia nas raczej do świata?

Szkoła Wojtyły

„Ratuj duszę swoją” – mówi znane powiedzenie. Rzeczywiście, jeśli przyjrzymy się dziejom teologicznej refleksji nad człowiekiem czy też nauczaniu Magisterium Kościoła, to zauważymy, że wyrażenie „teologia ciała” zostało po raz pierwszy użyte przez Jana Pawła II w cyklu katechez, które polski papież wygłosił na początku swojego pontyfikatu. Zdaniem amerykańskiego teologa George’a Weigla są one swego rodzaju „teologiczną bombą zegarową”, którą pozostawił nam w dziedzictwie Jan Paweł II i która wybuchnie dopiero w trzecim tysiącleciu chrześcijaństwa1. Oczywiście, chrześcijaństwo w swym głównym nurcie nigdy nie uległo tendencjom manichejskim (uznającym za źródło zła to, co materialne) – już choćby z tego powodu, że zgodnie z wiarą chrześcijan sam Bóg przyjął postać cielesną, a człowiek powołany jest do zmartwychwstania. Nie można było zatem twierdzić – jak to czyniła pewna tradycja filozoficzna – że ciało jest więzieniem dla duszy, która poprzez wysiłek moralny powinna się z niego wyzwolić. Z drugiej jednak strony również w tradycji chrześcijańskiej na cielesności, zwłaszcza w jej wymiarze seksualnym, ciążyło pewne podejrzenie. To ona bowiem jawiła się jako okazja do grzechu, jako zarzewie pożądliwości, którą należy poddać moralnej kontroli. Trudno oczywiście zaprzeczyć, że człowiek może żyć jako „człowiek zmysłowy” (wyrażenie św. Pawła, 1 Kor 2,14), zaniedbując wymiar duchowy swojego życia; może się skupić niemal wyłącznie na przyjemnościach ciała. Sfera seksualna jest tu dobrym przykładem. Również drugiego człowieka można potraktować jedynie jako okazję do zaspokojenia własnego pożądania, tak jak przedmiot, który dostarcza nam przyjemności. Czy to znaczy jednak, że ludzka płciowość musi być tak właśnie przeżywana? Co więcej – czy nie należy raczej powiedzieć, że taki sposób jej przeżywania rozmija się z jej prawdziwym sensem? Czy nie jest ona raczej jedną z form wyrażania się ludzkiej potrzeby nawiązania głębokiej relacji z drugim człowiekiem, relacji, którą nieprzypadkowo nazywamy „komunią”? Teologia ciała autorstwa Jana Pawła II stanowi próbę odpowiedzi na te pytania, odsłonięcia właściwego – możemy powiedzieć: osobowego – sensu ludzkiej płciowości, zamierzonego od samego początku przez Stwórcę. Nie podejmuje ona pełnej gamy zagadnień, które wiążą się z ludzką cielesnością i które mogłyby być również

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Pokochać ludzką miłość
Jarosław Merecki SDS

urodzony w 1960 r. – salwatorianin, dr hab., profesor antropologii filozoficznej w Teologicznym Instytucie Jana Pawła II ds. Nauk o Małżeństwie i Rodzinie przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, tłumacz literatury filozoficznej i teologicznej, autor....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze