Ewangelia według św. Łukasza
1 J 1,1-4 / Ps 97 / J 20,2-8
Przez wiele lat w trakcie Bożego Narodzenia ogarniał mnie smutek z powodu zbliżającego się końca świąt. Chciałem zatrzymać na zawszę atmosferę i magię tych dni. Jednak tajemnica Bożego Narodzenia to dopiero początek wielkiego dzieła przywracania Bożego porządku. Najlepsze wciąż przed nami. Po grzechu pierworodnym wydawało się, że nie ma ratunku dla ludzkości. Przepaść wykopana przez człowieka ograniczyła Bożą wszechmoc. Tak, człowiek może postawić Bogu granicę i odmówić dostępu do siebie, ale nie może sprawić, aby Bóg przestał go kochać. Wszechmoc Boga to wszechmoc Jego miłości.
W tym nieograniczonym umiłowaniu człowieka znalazł sposób, aby nie naruszając naszej wolności, być z nami, po naszej stronie buntu. To cud wcielenia. Przychodzi na świat jako dziecko urodzone przez kobietę – tak samo jak my. Ma prawo być między nami. Zostało to potwierdzone w „Urzędzie Stanu Cywilnego” w Betlejem. Tam otrzymał swój „pesel”. Stał się pełnoprawnym obywatelem ziemskim. Kochając, nie narusza granic i nie zadaje gwałtu.
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam perspektywę Bożej miłości, która nie cofa się, nim nie ocali wszystkich umiłowanych. Żeby ocalić wszystkich, Bóg w Jezusie Chrystusie udaje się do krainy umarłych. Robi to nie za pomocą cudownej różdżki, nie licząc się ze skutkami naszej wolności, ale wchodzi w przepaść śmierci, jak każdy śmiertelny człowiek, poprzez śmierć biologiczną. Umiera, i to dobrowolnie, bo kocha i nie może przestać kochać. Cud zmartwychwstania, w który św. Jan uwierzył i o którym daje nam świadectwo, to nadzieja, że ostatecznie „wszystko będzie dobrze”, jak powiedział Pan Jezus podczas objawień średniowiecznej angielskiej mistyczce, błogosławionej Juliannie z Norwich. Niejednokrotnie Bóg pokazał nam, że wszechmoc Jego miłości potrafi znaleźć sposób tam, gdzie po ludzku pozostaje jedynie rozpacz.
Słowo Boga jest „Słowem Życia”, a Bóg nie cofnie danego nam na początku Słowa, aż „nasza radość będzie pełna”. Ta pełnia oznacza niebo, w którym już Wcielony i Zmartwychwstały ma władzę nad całym stworzeniem, bo odkupił je z niewoli grzechu i śmierci, płacąc tyle, ile trzeba, a nawet jeszcze więcej. Dla Boga nie ma dzieci mniej lub bardziej kochanych. Nie warto zatem ograniczać Bożego miłosierdzia.
Oceń