Spowiedź bez końca. O grzechu, pokucie i nowym życiu
nie tak dawno, podczas dyskusji, w której uczestniczyłem, ktoś zauważył: „W jaki sposób Kościół ma być wspólnotą, skoro trudno jej doświadczyć w przeciętnej parafii. O wspólnocie można mówić w przypadku poszczególnych grup czy duszpasterstw, ale parafia, w której mieszka kilka tysięcy ludzi, pozostaje tłumem obcych sobie osób”. Czy tak jest naprawdę? Ludzi tych nie łączy co prawda emocjonalna bliskość, ale pragnienie Boga, który zamieszkał między nimi.
Różny jest poziom zaangażowania i temperatura wiary poszczególnych osób, ale im bardziej pragniemy usłyszeć Boga i doświadczyć Jego bliskości, tym bliżej nam do ludzi przenikniętych podobną tęsknotą.
Wśród milionów katolików istnieje niewielka społeczność przychodząca do dominikańskich kościołów. Jedni podkreślają, że odpowiada im tonacja dominikańskiego kaznodziejstwa, inni – że lubią kształt naszej liturgii, nasyconej charakterystycznymi śpiewami, jeszcze inni mówią, że pod naszymi duszpasterskimi skrzydłami czują się bezpiecznie.
Redakcja miesięcznika „W drodze” dostrzegła tę duszpasterską wspólnotę gromadzącą się w dominikańskich kościołach i przygotowała specjalne wydanie magazynu. W znakomitej większości pozostaniemy sobie nieznani, tylko z nielicznymi przełamiemy się po pasterce opłatkiem i złożymy życzenia. Niech więc znakiem naszej jedności będzie to, że w świątecznym czy poświątecznym okresie będziemy mogli przeczytać te same teksty i zainspirować się myślami tych samych autorów. Mam nadzieję, że pomogą one doświadczyć obecności Emmanuela, który tak zatęsknił za ludźmi, że stał się człowiekiem.
Oceń