Jezus uczy nas osobistego kontaktu z Bogiem Ojcem. Chce, by Jego modlitwa stała się także naszym doświadczeniem.
Modlitwy można się uczyć. W takim spojrzeniu na modlitwę kryje się łaskawe zrozumienie dla naszej nieumiejętności, opieszałości i lenistwa w otwieraniu serca przed Bogiem. W ostatnich miesiącach publikujemy teksty, które są podpowiedzią modlitwy, opartą o treści zawarte w Katechizmie. I choć nazwa naszej rubryki „Kiedy się modlisz” mogłaby dla wielu brzmieć „Kiedy się nie modlisz”, to bez względu na nasze dotychczasowe zwycięstwa i porażki, warto zacząć się modlić w tym miejscu, w którym zastaje nas pragnienie zwrócenia się do naszego cierpliwego Boga.
Modlitwa Ojcze nasz, znana oficjalnie jako Modlitwa Pańska, to bez wątpienia jedna z najbardziej popularnych modlitw na świecie. Można nie znać Pisma Świętego lub gubić się w zawiłościach katechizmu, ale tę modlitwę znajdziemy chyba w zakamarkach pamięci największych ignorantów religijnych. W liturgii odmawiamy ją trzykrotnie w ciągu dnia – podczas jutrzni, nieszporów i Eucharystii, nie licząc oczywiście osobistej modlitwy. Zajmuje ona niepodważalne miejsce w naszej pobożności, z drugiej zaś strony wyjątkowo silnie narażona jest na zbanalizowanie i redukcję do klasycznego „klepanego” paciorka.
Nieprzypadkowo – na co wskazuje tekst Didache –
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń