Sytuacja graniczna
fot. karina vorozheeva / UNSPLASH.COM

Powinniśmy popracować nad zmianą społecznego nastawienia do osób transseksualnych, by spojrzeć na ich zmaganie nie jak na fanaberię, ale na dramatyczne poszukiwanie własnej tożsamości.

Roman Bielecki OP: Czy autor biblijny, pisząc, że na początku Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, popełnił błąd?

ks. prof. Piotr Morciniec: Nie, to prawdziwe zdanie. Jego celem było pokazanie, że człowiek jest odbiciem Pana Boga w tym wszystkim, co dobre. Natomiast brakuje w nim tego, z czym stykamy się współcześnie – przypisu u dołu tekstu, że w boskiej harmonii mogą się pojawić różne zaburzenia.

Tego dotyczy problem transseksualizmu?

To sprawa tożsamości seksualnej. Z jednej strony mamy orientację seksualną, w której wyróżniamy homo-, hetero- i biseksualizm. Z drugiej strony to, jak sam siebie seksualnie odbieram i jak mnie seksualnie postrzega społeczeństwo. Transseksualizm nie tworzy oddzielnego gatunku człowieka. To zaburzenie w pierwotnie stworzonej harmonii.

Czyli, jak rozumiem, może dojść do sytuacji, w której ktoś doświadcza swojej seksualności w sposób odmienny od tego, w jaki widzi go społeczeństwo?

Tak, choć społeczeństwo ma obiektywne podstawy do tego, by traktować taką osobę w określony sposób, bo ma ona konkretne ciało i fizjologię.

Z czego to wynika?

Definicja Światowej Organizacji Zdrowia mówi, że transseksualizm nie jest chorobą, ale zaburzeniem behawioralnym i umysłowym. Ta definicja nie dotyczy tych, którzy posiadają defekty fizyczne, anomalie ciała albo choroby psychiczne. Osoby transseksualne są jednoznacznie zdefiniowane w sensie płci biologicznej, natomiast w sensie psychicznym nie są w stanie zidentyfikować się z tą płcią.

A na poziomie genetycznym?

Posiadają chromosomy XX albo XY, czyli określoną płeć, jednoznaczne cechy fenotypowe (wzrost, kolor włosów, kolor oczu, grupę krwi, sylwetkę), a także gonadalne (czyli określone gruczoły płciowe). Gdybyśmy przyjęli, że ktoś ma te cechy w sobie pomieszane, to mielibyśmy przypadek obojnactwa. A my mamy do czynienia z ludźmi, którzy są jednoznaczni we własnej płci, patrząc od strony wyglądu zewnętrznego.

I tu pojawia się problem…

Bo mamy do czynienia z pęknięciem osoby, w sensie rozbicia jedności ciała i psychiki, które manifestuje się na poziomie psychicznym. Osoba transseksualna mówi, że owszem ma ciało, ale ono nie jest jej i ona go nie akceptuje. Dramat polega na tym, że bez względu na zaproponowane rozwiązania, które próbują potraktować ciało oddzielnie, a psychikę oddzielnie – mężczyzna transseksualny zawsze pozostaje genetycznie i gonadalnie mężczyzną, a kobieta – kobietą.

Od kiedy mówimy o transseksualizmie?

Problem istnieje od dawna, natomiast społecznie długo był przemilczany i nie wolno się było do tego przyznawać. Przez lata dopuszczano tylko dwie kwalifikacje seksualne i jeśli komuś się wydawało, że jest kimś innym, był traktowany jak osoba chora psychicznie i piętnowany. To była cenzura społeczna bardzo mocno ubezwłasnowolniająca cierpiącego człowieka. Na szczęście dziś widzimy sprawę głębiej.

Czy możemy podać jakieś przyczyny tego fenomenu?

Raczej nie mamy twardych danych. Dyskusja o przyczynach jest, niestety, często ideologizowana, uwikłana w subiektywne doświadczenia takich osób, ale też w społeczną stygmatyzację i nieufność wobec problemu. Moim zdaniem, choć myślę, że jestem w stanie pokazać również uzasadnienie w literaturze przedmiotu, dramatycznie się sypią relacje emocjonalne, zwłaszcza rodzinne, co w niedalekiej przyszłości będzie prawdopodobnie skutkowało za

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Sytuacja graniczna
ks. Piotr Morciniec

urodzony w 1960 r. w Babicach koło Raciborza – polski duchowny katolicki, kapłan diecezji opolskiej, profesor nauk teologicznych, specjalista w zakresie teologii moralnej, profesor teologii i bioetyki, rekolekcjonista, kierownik Katedry Teologii Moralnej, Bioetyki i Prawa Ka...

Sytuacja graniczna
Roman Bielecki OP

urodzony w 1977 r. – dominikanin, absolwent prawa KUL i teologii PAT, kaznodzieja i rekolekcjonista, od 2010 redaktor naczelny miesięcznika „W drodze”, były Prowincjalny Promotor Środków Społecznego Przekazu (2018-2022), autor wielu wywiadów, recenzji filmowych i literackich...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze