Kościół zależy od dorosłych
fot. tusik only / UNSPLASH.COM
Oferta specjalna -25%

Ewangelia według św. Jana

0 opinie
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 54,90 PLN
Wyczyść

Rozpoczyna się nowy rok szkolny, a wraz z nim katecheza. Kiedy ponad 20 lat temu religia wracała do szkół, niektóre media i politycy straszyli, że oznacza to „klerykalizację państwa”, „dyktaturę czarnych” itp. Było oczywiste już wtedy, że to straszenie nie ma żadnego sensu, ale stanowiło ono element rodzącej się ideologii III RP, w której Kościół miał odgrywać rolę „chłopca do bicia”. Katecheza w szkole żadną miarą nie doprowadziła do braku tolerancji wobec niewierzących. Dziś ofiarami nietolerancyjnego chamstwa padają raczej ludzie wierzący. Zabawa młodych na Krakowskim Przedmieściu pod krzyżem zrobionym z puszek piwa „Lech”, której towarzyszył zachwyt medialnego mainstreamu, jest tego smutnym symbolem.

Ogólnopolskie statystyki uczestnictwa w katechezie wciąż są bardzo wysokie. W szkołach podstawowych na religię chodzi ponad 95 proc., w gimnazjach ok. 90 proc., a w szkołach ponadgimnazjalnych ok. 85 proc. uczniów. Katecheci, których jest ok. 35 tys., z czego ponad połowę stanowią świeccy, są coraz lepiej przygotowani, co potwierdzają m.in. badania ankietowe wśród uczniów. Mimo to nadal odnosi się wrażenie, że katecheza w szkole nie przyniosła spodziewanych owoców. Po wielu latach nauki wiedza religijna młodych ludzi jest zadziwiająco niska. Związek młodzieży z parafiami słabnie. Ponadto znacząca liczba Polaków zagłosowała na Palikota, co jednak wydaje się raczej jednorazowym wygłupem niż jakimś poważnym trendem. Z tego wszystkiego nie wynika, że pozostawienie lekcji religii w salkach przykościelnych byłoby – z punktu widzenia misji Kościoła – rozwiązaniem lepszym. Poza tym w takim kraju jak Polska religia w szkole jest czymś naturalnym, zgodnym z interesem społecznym.

Niektórzy stawiają pytania: Czy owoce katechezy w szkole są proporcjonalne do wysiłku, jakie wspólnota Kościoła wkłada w to dzieło? Czy katecheza dzieci i młodzieży nie pożera zbyt wiele sił i czasu Kościoła ze szkodą dla innych potrzebnych działań duszpasterskich? Po co dwie godziny tygodniowo katechezy przez wiele lat, skoro te same wyniki można by osiągnąć przy znacznie skromniejszym wymiarze godzinowym? Czyż księża, siostry zakonne, katecheci świeccy nie powinni poświęcać więcej czasu na inne niż katecheza w szkole metody pracy formacyjnej? Tym bardziej że nowe powołania kapłańskie i zakonne rodzą się głównie w tzw. małych wspólnotach.

Profesor Pietro de Marco, socjolog z Uniwersytetu Florenckiego uważa za błędne przekonanie o tym, że przyszłość Kościoła znajduje się w rękach dzieci i młodzieży. Odpowiedź na kryzys wiary, w tym m.in. powodzenie ogłoszonego przez Benedykta XVI Roku Wiary, będzie zależeć od dorosłych – twierdzi. Kościół skupia ponad 80 proc. swych duszpasterskich wysiłków na młodych, a zaniedbuje formację dorosłych. Ponadto katecheza dla dzieci i młodzieży okazuje się mało przydatna w momencie, kiedy wchodzą oni w dorosłe życie. Złudzeniem jest przekonanie, że formując dzieci i młodzież, formujemy przyszłych dorosłych. Nie jest prawdą – przekonuje socjolog z Florencji – że dobrze uformowani młodzi będą w przyszłości dobrze uformowanymi dorosłymi. Dlatego potrzeba różnorodnych form katechizowania dorosłych. Nie wystarczy radość z tego, że podczas przygotowań dzieci do Pierwszej Komunii mamy kontakt z rodzicami. De Marco stwierdza, że „proboszczowie unikają dorosłych, dlatego że nie wiedzą, co mogliby im powiedzieć, ani jako kierownicy duchowi, ani jako przewodnicy intelektualni”. Profesor oskarża pewne posoborowe prądy w Kościele o to, że zniszczyły katolicką apologetykę, przez co rozbroiły intelektualnie i duchowo całe generacje księży i wiernych świeckich, którzy nie wiedzą, jak się bronić przed neopogańskim naporem.

W Liście do Efezjan św. Paweł wzywa do wiary dojrzałej (dorosłej), „abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu”. Jedną z ofert katechezy dla dorosłych możemy znaleźć w nowych ruchach kościelnych, które Jan Paweł II nazywał „wiosną Kościoła”. Ale też parafie mogą i powinny stawać się miejscami stałej formacji dorosłych, w tym szczególnie małżeństw. To jednak wymaga m.in. znalezienia właściwych proporcji między pracą z dziećmi i młodzieżą a duszpasterstwem dorosłych.

Kościół zależy od dorosłych
Dariusz Kowalczyk SJ

urodzony w 1963 r. – jezuita, profesor teologii, wykładowca teologii dogmatycznej, profesor Wydziału Teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. W latach 2003-2009 prowincjał Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze