Zaufać Miłości. Codzienność z Teresą z Lisieux
Iz 43,16-21 / Ps 126 / Flp 3,8-14 / J 8,1-11
Niektórzy bibliści uważają, że Ewangelia Jana jest owocem medytacji i liturgii pierwszych chrześcijan. Właściwym źródłem tej Ewangelii miałaby być eucharystyczna wspólnota wiary. Warto więc na dzisiejszą Ewangelię popatrzeć przez ten pryzmat.
Byłem świadkiem dyskusji, w której jedna strona mówiła: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”, a druga zwracała uwagę, że przecież w tradycji Kościoła i wśród największych teologów pojawiają się słowa o Kościele grzesznym, bo złożonym z grzesznych ludzi. I w żaden sposób nie mogli się porozumieć. Każdy mówił swoje, nie słuchając drugiej strony.
W czasie Eucharystii jako członkowie Kościoła wyznajemy, „że bardzo zgrzeszyłem”, ale powtarzamy też słowa wyznania wiary.
Zapis zgorszenia faryzeuszy zarzucających Jezusowi, że jada z grzesznikami i celnikami (por. Mt 9,10–13), jest streszczeniem postawy nie tylko faryzeuszy, ale i późniejszych wrogów i obserwatorów życia Kościoła, oraz zgorszenia wielu tzw. porządnych, niemogących przyjąć prawdy o przebaczeniu i możliwości nawrócenia i poprawy, zwłaszcza tych, którzy zgrzeszyli przeciwko nim bądź zostali już odpowiednio zakwalifikowani do grupy outsiderów.
Tymczasem w tej wspólnocie Kościoła wszyscy przychodzimy obciążeni grzechami, ale nie po to, by oceniać jedni drugich, ale by otrzymać przebaczenie. Przebaczenie, które staje się „światłem życia” (J 8,12).
Jezus, mówiąc o sobie, że jest „światłością świata” (J 8,12), pozwala w tym świetle zobaczyć Jego wiarę w człowieka, zaufanie człowiekowi, którym daje świadectwo w swoich gestach i nauczaniu, a przede wszystkim poprzez śmierć na krzyżu. A jeśli wiara, to i nadzieja, i miłość. Tajemnica śmierci krzyżowej, do której się zbliżamy przez niedzielę wielkiego postu, jest świadectwem tego, że Pan Bóg nam wierzy, że nas kocha i że pokłada w nas nadzieję. Odpowiedzią człowieka jest jego nadzieja, wiara i miłość. Mamy więc dzięki Bogu nieustannie przyszłość. Jesteśmy tymi – jak napisał czeski poeta Holan – „którym wszystko wciąż jeszcze może się przydarzyć!”. Kobieta cudzołożna usłyszała słowa nadziei i zaufania: „I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz” (J 8,11). W tych słowach jest dla niej wszystko: prawda o niej, miłość Jezusa i nadzieja.
Oceń