Dominikanie w połowie XIII wieku byli w kulturowej awangardzie, dzięki nim m.in. produkcja ceramicznych, pięknie zdobionych płytek podłogowych – rzemiosło wysokiej klasy artystycznej – zostało zaadaptowane w Krakowie. To wiedza wyniesiona z ubiegłorocznych badań na terenie klasztoru.
W przestronnych krużgankach wokół najstarszego wirydarza klasztoru dominikanów w Krakowie panuje ruch niemal jak na Krupówkach. Część korytarza została szczelnie odgrodzona dyktą, ale remont i tak dość skutecznie zakłóca życie w klasztorze – hałas zagłusza nawet myśli. W kilku miejscach stoją rusztowania.
Obecne prace związane są z dotacją, którą dominikanie otrzymali ze środków unijnych na kompleksową renowację oraz przystosowanie krużganków do organizowania imprez kulturalnych – mają niezłą akustykę, a przestrzeń i piękne gotyckie sklepienie robią wrażenie.
Projekt, w części współfinansowany przez dominikanów, wspiera też Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Remont krużganków prowadzi Firma Konserwatorska Piotr Białko, a prace konserwatorskie nadzoruje Lucyna Piekacz, współodpowiedzialna za znaczącą część wspaniałych odkryć w klasztorze.
Zakonna produkcja cegieł
Dariusz Niemiec, archeolog niemal zadomowiony w klasztorze – „dzięki życzliwości takich osób jak przeor czy prokurator konwentu”, jak nieodmiennie dodaje – jest tutaj prawie codziennie. Badania u dominikanów prowadzi od 2009 roku we współpracy z dr Anną Bojęś-Białasik, znawcą historii architektury z Politechniki Krakowskiej. – Praca w takim obiekcie to szalenie ciekawa rzecz! – przyznaje Niemiec. Oprowadza mnie po krużgankach, witając się przy okazji niemal z każdym, kto przez nie przechodzi.
Pasjonującą opowieść o trzynastowiecznych dziejach krakowskiego klasztoru, które w świetle ubiegłorocznych odkryć rysują się inaczej, niż dotychczas sądzono, zaczynamy od oglądania niepozornego dla laika portalu. – Ozdobny, późnoromański portal ukazał się zimą tego roku, kiedy zostały skute pierwsze tynki wewnątrz krużganków – dokładnie w zachodniej ścianie ich zachodniego ramienia – opowiada Dariusz Niemiec. Zauważyła go Anna Bojeś-Białasik, a odkrywkę perfekcyjnie wykonała Lucyna Piekacz. Archeolog pokazuje, że cegły portalu zostały bardzo starannie ułożone i ozdobnie ponacinane w tzw. kratownicę. – Sam tego typu portal, wykonany z ozdobnych ceramicznych kształtek, jest w Krakowie czymś wyjątkowym – kontynuuje. – Ale też od razu zaczęło nurtować nas pytanie, dokąd on prowadził!
Odpowiedź na nie wymagała przeniesienia się z badaniami na dziedziniec gospodarczy sąsiadujący z zachodnim ramieniem krużganków. Podczas przeprowadzonych tam wykopalisk archeolodzy odnaleźli pozostałości poprzecznych murów budowli, do której prowadził odsłonięty portal oraz kilkanaście pięknych, szkliwionych i inkrustowanych płytek posadzkowych. W tej chwili na dziedzińcu nie można już nic zobaczyć, odkopane relikty zostały
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Skomentuj