Ojczyzna piękna
fot. aziz acharki Bl / UNSPLASH.COM
Oferta specjalna -25%

Ewangelia według św. Marka

0 opinie
Wyczyść

Prawdziwy kult chrześcijański nie może być nigdy pustym zewnętrznym rytuałem, lecz relacją z Bogiem, przylgnięciem do Chrystusa, zarówno wspólnotowym (Kościoła), jak osobistym (poszczególnego człowieka).

W związku z nauczaniem Benedykta XVI na temat liturgii dociera do nas wiele, sprzecznych nieraz, medialnych informacji: twarzą w kierunku wschodnim czy twarzą do ludu, Trydent czy Watykański II, nowe czy stare, reforma czy reforma reformy, łacina czy koncelebra (sic!) itp. Nie mam zamiaru tych kwestii nie doceniać – są ważne. Ale jednak drugo- i trzeciorzędne wobec istoty sprawy. Co nią jest dla Benedykta XVI? O co naprawdę chodzi Papieżowi w sprawie liturgii?

***

Idea Logosu jako ofiary niosącej w sobie najgłębszy sens dziejów świata i historii życia poszczególnego człowieka – pojednanie z Bogiem – staje się pełna (niosąca zbawczy sens) we Wcieleniu Boga, w Logos incarnatus, w Słowie, które stało się ciałem i wszelkie ciało włącza w oddawanie czci Bogu – wyjaśnia J. Ratzinger w Duchu liturgii. Logos nie jest tu (we Wcieleniu) jedynie „sensem” ukrytym poza rzeczami lub ponad nimi, ale Kimś, kto „stał się ciałem”, wszedł w ciało – w samo centrum człowieczeństwa. Tym samym wchodzi On w cierpienia i nadzieje całego stworzenia, przyjmuje je i niesie do Boga.

Moc krwi (Rz 3,25) Wcielonego Logosu jest mocą tej przemiany całej rzeczywistości ku zbawieniu, narzędziem przebłagania, usensowieniem cierpień i nadziei. A w synowskim dialogu Jezusa z Ojcem starotestamentalny obrzęd Yom Kippur przemienia się w modlitwę. Przypomnijmy: w dniu przebłagania, Yom Kippur, przebłagalnia – wieko przykrywające Arkę Przymierza, hebr. kapporeth, gr. hilasterion – była skrapiania krwią zabitych w ofierze zwierząt. W Liście do Rzymian św. Paweł odnosi ten właśnie termin do Chrystusa: „Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania (hilasterion), dzięki wierze, mocą Jego krwi” (Rz 3,25).

To Jezus Chrystus jest hilasterion – zagubionym centrum świątyni, kwintesencją i przewyższeniem ludzkich marzeń o pojednaniu i tęsknot za czystością serca; On jest miejscem obecności przebaczającego żywego Boga. Ani ofiary ze zwierząt, ani jakiekolwiek mniej lub bardziej autosoteryjne religijne wysiłki człowieka – z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości ludzkich dziejów – nie mają mocy tej krwi i tej modlitwy: dialogu Bosko-ludzkiego i zarazem wewnątrztrynitarnego. Toczą się bowiem we Wcielonym Logosie dwie rozmowy, których jedność JEST ZBAWIENIEM: Boga z człowiekiem, Syna z Ojcem.

Dlatego tamte ofiary i wysiłki odchodzą w przeszłość. Ich miejsce zajmie teraz, jako konsekwencja wcielenia i paschy Logosu, to, co greccy ojcowie zwali thysía logiké (ofiara wyrażona przez słowa), a co święty Paweł określił w Liście do Rzymian jako logiké latreía.

Termin logiké latreía występuje w pierwszym wierszu 12 rozdziału Listu do Rzymian:

A zatem, proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej [ten logiken latreían]. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,1–2).

Zauważmy: złożenie ofiary przestaje tu znaczyć – jak tradycyjnie znaczyło w Starym Testamencie i wielu tradycjach religijnych ludzkości – „śmierć ofiary”. Wręcz przeciwnie: ofiarowane jest tu życie ofiary, a nie jej śmierć. Ofiarą „żywą, świętą, Bogu miłą” jest bowiem „danie ciała” (w znaczeniu całej osoby, konkretu jej życia właśnie, życia przeżywanego jako ludzkie nie poza ciałem przecież). Na tym, uczy Paweł, polega chrześcijańska logiké latreía. Ale czym ona – ostatecznie i dogłębnie – jest, jak należy ją rozumieć, co oznacza, iż owa Boża służba jest (czy też ma być) logiké – w całym bogactwie biblijnego, dogmatycznego i liturgicznego sensu? Na czym w istocie polega logiké, o jaką logikę tu chodzi?

Harmonia z Bogiem

Znaczenie najbardziej pierwotne, fundamentalne i bezpośrednio związane z Logosem to „służba Boża odpowiadająca Logosowi”. Oznacza to źródłowe, istotne zharmonizowanie z Logosem. Chodzi o najgłębsze z możliwych, oryginalnie chrześcijańskie znaczenie Logosu: o Drugą Osobę Trójcy Przenajświętszej, Syna Bożego, który stał się człowiekiem; o Boga, wyjaśnia Benedykt XVI, „który objawił się jako logos i jako logos działał, i wciąż działa dla naszego dobra, pełen miłości”.

Logiké latreía oznacza więc w interpretacji J. Ratzingera/Benedykta XVI kult pozostający w wewnętrznej i zewnętrznej harmonii z tym i takim Bogiem – będącym Miłością, Wcielonym, Objawionym, Zbawiającym. Takie jest pierwsze i podstawowe znaczenie logiké latreía: służba Boża „na wzór Logosu”, „zgodna z Logosem”, „odpowiadająca Logosowi”, „mająca udział w Logosie”, „adekwatna wobec Logosu i Jego dzieła”. W samym swym rdzeniu, w swej istocie logiké latreía jest więc więzią z Jezusem Chrystusem, więzią wszechstronną: ontyczną, źródłową, wzorczą, egzystencjalną – miłosną. Prawdziwy kult chrześcijański nie może więc być nigdy pustym zewnętrznym rytuałem, lecz relacją z Bogiem, przylgnięciem do Chrystusa, zarówno wspólnotowym (Kościoła), jak osobistym (poszczególnego człowieka).

Chrystusowe dzieło owocuje z kolei wylaniem Ducha Świętego, które stworzyło Kościół. Dlatego też latreía jako logiké, odpowiadająca Wcielonemu Logosowi, jest zarazem służbą Bożą odpowiadającą Duchowi i dającą Ducha Świętego. Zgodnie ze słowami Jezusa o oddawaniu czci Bogu w Duchu i prawdzie – „Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec” (J 4,23) – które to słowa ukazują sens pneumatologiczny zawarty również w logiké. Można by więc słowa logiké latreía przetłumaczyć także jako „służba Boża odpowiadająca Duchowi”. Duchowy sens kultu nigdy jednak, także przy całej swojej niepojmowalności (ostatecznie, dla człowieka), nie odrywa się od sensu rozumnego (uprzedźmy: Duchowe w chrześcijaństwie i jego liturgii nigdy nie jest nierozumne! Poddanie się Duchowi Świętemu nie jest zgodą na jakąś formę „duchowego ADHD”, ale wejściem w obszar Najwyższego Rozumu i Sensu!) sięgającego Logosu Stwórczego. Boży Duch jest zawsze „Duchem objaśniającym siebie, komunikującym siebie”. Dlatego też logiké latreía można przetłumaczyć także jako „wielbienie Boga naznaczone słowem”, akcentując tym samym kolejny ważny odcień znaczeniowy pojęcia.

Oczywiście, „naznaczenie słowem” Bożej służby jest czymś o wiele większym niż powierzchowna „werbalność” chrześcijańskiej liturgii (wyrażanej w słowach), większym także niż sama treść słów (modlitwy – na przykład) i wynikający z niej sens. Logiké latreía – tłumaczy Papież – jest bowiem najpierw harmonią ze Słowem Odwiecznym i w ten sposób, stając się przestrzenią trwale naznaczoną Słowem Boga, nadaje w niej słowu ludzkiemu jedyną w swoim rodzaju wartość i znaczeniowy ciężar. Tak wielka rola słowa w chrześcijańskiej latreía, a konsekwentnie także w całej chrześcijańskiej kulturze, bierze się stąd, że „słowo”, które zajmuje tu miejsce starych ofiar (starotestamentalnych i współtworzących kult innych religii), „nie jest w rzeczywistości zwykłym słowem”. Czytamy w drugim tomie Jezusa z Nazaretu:

Przede wszystkim nie jest to tylko mowa człowieka, lecz słowo Tego, który jest „Słowem” i dlatego właśnie wszystkie ludzkie słowa włącza w wewnętrzny dialog Boga, w Jego umysł i miłość. Jest czymś więcej niż słowem dlatego jeszcze, że to Słowo Przedwieczne powiedziało: „Ofiary ani daru nie chciałeś, ale Mi utworzyłeś ciało” (Hbr 10,5; por. Ps 40,7). To Słowo jest ciałem – co więcej: jest ciałem wydanym i krwią przelaną.

Msza jest więc „ofiarą na sposób słowny” – czytamy w książce Eucharystia. Bóg blisko nas – właśnie dlatego, że jest aktem Słowa Przedwiecznego, które zgodnie z wszechmocną pokorą Boga, zaprasza i nakłania do współpracy ludzką wolność, zbawczo przebóstwia Słowem człowiecze słowa. Stąd też aż tak głęboko, wewnętrznie niejako, wchodzi chrześcijański kult w słowo/język. I dlatego, dzięki Synowi-Słowu, jest to w ogóle możliwe i realne:

(…) ludzkie słowo tylko dlatego mogło stać się prawdziwą modlitwą i ofiarą, że znalazło pokrycie w życiu i cierpieniu Tego, który sam jest Słowem. Przemiana śmierci w miłość, która dokonuje się w Jego wszechmogącym Słowie, stapia ludzkie słowo ze Słowem wiecznej miłości – Synem nieustannie oddającym się Ojcu w miłości.

Odkrywanie sensu

Dzięki temu też – dzięki owemu „pokryciu” w życiu i śmierci Logosu – słowa chrześcijańskiej modlitwy nie są pustosłowiem, ale mają swoją moc kreatywną, sensotwórczą.

Tu odsłania się kolejny konstytutywny dla rozumienia logiké latreía odcień znaczeniowy pojęcia logiké: rozumność, zgodność z Rozumem Stwórczym. Chrześcijańska służba Bożajest o wiele bardziej liturgią niosącego sens słowa niż poszukującego (dopiero) sensu doświadczenia – podkreśla Papież. Bóg jest dawcą rozumnego sensu całego świata i każdego życia – dlatego sens się odkrywa w danym słowie, a nie „wytwarza” w doświadczeniu. W tym znaczeniu doświadczenie jest wtórne w stosunku do słowa. Bóg jest Bogiem nieżądającym niemożliwego: dar poprzedza zadanie, dane jest podstawą zadanego; nigdy odwrotnie.

Dlatego też „być logiké”, czyli odpowiadać Logosowi, to (w warstwie sensu) realizować logikę nadaną światu przez Stwórcę – przez Rozum Stwórczy; to być „logiczną” według „norm” stworzenia. J. Ratzinger/ /Benedykt XVI nieodmiennie i stanowczo akcentuje: chrześcijańska liturgia, zgodna z Logosem służba Boża, ma rozumny charakter, jest odniesiona „do tekstu” (zawierającego sens słowa), rzeczowa, zdyscyplinowana, zawierająca (s)pokój i przynosząca (s)pokój, a jako podporządkowana rozumnemu słowu i teologice Boskiego orędzia – zrozumiała, po prostu. A tym samym zdystansowana do tego, co krzykliwe i hałaśliwe, ekstatyczne, anarchiczne, odurzające i podniecające, ograniczone wyłącznie do doznań zmysłowych, dionizyjskie.

Bóg nie jest wewnętrznie sprzeczny. W akcie Logosu – którym źródłowo i ostatecznie, w swej głębi, jest chrześcijańska liturgia – „uczestniczą duch i rozsądek”; „Słowo Boże chce przemówić do człowieka, chce być przez niego zrozumiane i usłyszeć rozsądną odpowiedź”. Taki też jest sens procesu logizacji, któremu podlega uczestnik chrześcijańskiej służby Bożej: Chrystus włącza go w swoją ofiarę, czyni go tym samym chrystokształtnym („na kształt Logosu”), a upodobniony do Słowa staje się on „rzeczywiście rozumny”. Najwyższa rozumność, będąca w teorii i praktyce niczym innym jak logiką udanego (spełnionego = zbawionego) życia, bierze się z wewnętrznego zjednoczenia z Logosem.

Żyjący człowiek

J. Ratzinger/Benedykt XVI prowadzi refleksję jeszcze dalej: człowiek, którego życie „przybiera kształt Logosu”, staje się Eucharystią – ofiarą „żywą, świętą, Bogu miłą”, w duchu Pawłowego wezwania, które jest w Liście do Rzymian kontekstem pojęcia logiké latreía; przypomnijmy: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej” (Rz 12,1). O jaki rodzaj przemiany człowieka i jego życia tu chodzi? Jak głęboko ona sięga? „Co to oznacza dla mnie? Jakie to ma znaczenie dla mojej drogi jako człowieka?” – pyta Benedykt XVI.

Wcielone posłuszeństwo Chrystusa, Syna-Logosu, posłuszeństwo przynoszące zbawienie (czyli również teo-logikę życia i jego najgłębszy sens) jest tu ukazane i ofiarowane „jako otwarty obszar, w który jesteśmy włączani i dzięki któremu nasze własne życie znajduje nowe powiązania”. To wyrazista, przejmująca egzystencjalnie nowość, nieistniejąca i niedosiężna bez Chrystusa: nowa więź z sensem życia, z jego prawdą. Logiké latreía oznacza powierzenie Bogu ludzkiego życia, czego skutkiem jest upodobnienie człowieka do Boga. Paweł akcentuje tu zwłaszcza cielesność człowieczeństwa: to „właśnie nasza cielesna egzystencja powinna zostać przeniknięta przez słowo i stać się darem dla Boga”, kontynuuje myśl Papież.

W świetle całej teologii paulińskiej jest rzeczą bezdyskusyjną, że nie może tu chodzić o jakiekolwiek moralizatorstwo (bo usprawiedliwiają nie uczynki, lecz wiara), więc „ofiara żywa, święta, Bogu miła” nie jest możliwa jako „wyczyn solowy” grzesznego człowieka, lecz tylko jako uczestnictwo „we wcielonej miłości Jezusa Chrystusa, która mocą swej świętości odnosi zwycięstwo nad całą naszą niewystarczalnością”. Ale też człowiek nie jest wówczas biernym jedynie odbiorcą sprawiedliwości Boga. Nie, Chrystus przyjmuje nas do siebie, „włącza” w ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą. Dajemy na nią ciało nie pozornie, ale prawdziwie; stajemy się Jego ciałem nie mechanicznie, ale w wolności i prawdzie własnego serca, choć – jak zawsze – dzięki Łasce. Przybrać kształt Logosu i tu znaczy „rozumnie”, czyli w prawdziwie ludzki sposób.

Oto więc najgłębszy wymiar ludzkiej egzystencji objętej i przemienionej przez logiké latreía: „rzeczywistym kultem jest żyjący człowiek, który stał się w całości dawaną Bogu odpowiedzią, ukształtowaną przez Jego uzdrawiające i przeobrażające słowo”. Podkreślmy: „żyjący człowiek” w swej „całości”, która jest jednością ducha i ciała. Synteza ducha i ciała jest istotna dla chrześcijańskiej liturgii. Już w Starym Testamencie narastała krytyka krwawych ofiar ze zwierząt i całopaleń. Ideałem w nauczaniu proroków i w licznych psalmach był „duch skruszony i serce pokorne” (Ps 51[50],19), „dusza strapiona i duch uniżony” (Dn 3,39). Ale skrajna spirytualizacja kultu byłaby również jego zawężeniem – człowiek to dusza i ciało. Stąd płynie między innymi Pawłowy apel o konieczny udział ciała w logiké latreía. Człowiek w duchowo-cielesnej jedności, w prawdzie serca i życia, staje się chwałą Boga, a całe jego istnienie żywą adoracją – zarazem daną w Chrystusie, jak i w Nim człowiekowi zadaną, wyjaśnia Papież w Katechezach o św. Pawle.

Piękno prawdy

Na koniec trzeba zwrócić uwagę na jeden z najważniejszych dla J. Ratzingera/Benedykta XVI aspektów chrześcijańskiego kultu i tzw. „reformy reformy” katolickiej liturgii. Pojawia się on w pismach obecnego Papieża ze stałą doniosłością, rosnącą częstotliwością i z coraz intensywniejszą żarliwością. A jest nim kwestia piękna liturgii, konieczność restauracji wysokiej estetyki kultu jako konstytutywnego, absolutnie niezbywalnego czynnika logosowości Bożej służby i koniecznego elementu „reformy reformy” liturgii.

„Liturgia ma wewnętrzny związek z pięknem: jest veritatis splendor, blaskiem prawdy”, przypomina Benedykt XVI w pierwszej adhortacji apostolskiej Sacramentum caritatis. Tam też, odwołując się do Bonawentury, podkreśla, że to właśnie w Logosie „w Jezusie (…) kontemplujemy piękno i blask początków”, a „odnoszenie się do atrybutu piękna nie jest jedynie estetyzmem, ale sposobem docierania do nas prawdy o miłości Boga w Chrystusie poprzez piękno. Fascynuje nas i porywa, odrywając nas od nas samych i pociągając nas ku naszemu prawdziwemu powołaniu: ku miłości (…). Piękno nie jest jedynie czynnikiem dekoracyjnym liturgii; ono jest jej elementem konstytutywnym”.

Nie jest piękno elitarną, snobistyczną czy drobnomieszczańską, niekonieczną „nadwyżką” chrześcijańskiego kultu. Wręcz przeciwnie: jest ono eksplozją radości wiary, radości z Boga, z prawdy, z odnalezionego sensu (Sens nas odnalazł i w ten sposób my odnaleźliśmy Sens!!!), nieusuwalnym składnikiem katolickiej wrażliwości. Jest znakiem integralności liturgii, syntezy duchowego z cielesnym, ich zakorzenionej w Inkarnacji Logosu równowagi. W Raporcie o stanie wiary tłumaczył, odpowiadając na pojawiające się antyestetyczne zarzuty:

Uroczysty kult – w którym Kościół wyraża piękno Boga, radość wiary, zwycięstwo prawdy i światła nad błędem i ciemnością – nie jest triumfalizmem. Bogactwo liturgiczne nie jest bogactwem jakiejś kasty kapłanów, ale bogactwem wszystkich, także ubogich, którzy nie gorszą się nim, lecz go pragną.

Kościół musi być ojczyzną piękna. Bez jego zmagań o obecność piękna w naszym świecie, o syntezę duchowości i estetyki świat staje się „pierwszym kręgiem piekła”. Piękno należy do istoty i logiki chrześcijańskiego kultu.

Ojczyzna piękna
ks. Jerzy Szymik

urodzony 3 kwietnia 1953 r. w Pszowie – kapłan archidiecezji katowickiej, teolog, dogmatyk i poeta, profesor nauk teologicznych, wykładowca teologii dogmatycznej, członek watykańskiej Międzynarodowej Komisji Teologicznej (2004-2014)....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze