Jako lekarze stoimy przed pokusą działania za wszelką cenę, odpowiadając na oczekiwania, którym nie mamy siły się przeciwstawić. Pacjent czy rodzina próbują wpływać na nasze decyzje, chcąc poczuć, że zrobili wszystko.
Gdy mowa o problemach etycznych świata medycznego, przywykliśmy do dyżurnej dyskusji na temat eksperymentów medycznych, czy dylematów związanych z seksualnością. Okazuje się jednak paradoksalnie, że w bieżącej refleksji etycznej lekarza pojawiają się nieco inne kwestie, wynikające z wyzwań i pytań, które przynosi każdy dzień. To, co napiszę, jest raczej lekarskim świadectwem, a nie systematycznym przedstawieniem problemów, z którymi musi się zmierzyć osoba wykonująca ten zawód.
Sztuka diagnozowania
Codziennością życia lekarskiego jest diagnozowanie. Wymaga kompetencji związanych z posiadaniem odpowiedniej wiedzy, choć nie jest ona wystarczająca w obliczu konieczności podejmowania decyzji. To właśnie ich wypracowywanie jest największym wyzwaniem, ale także i codzienną przygodą, w której spełnia się lekarz.
Czasami decyzje są proste, powtarzalne, nieraz jednak wymagają niezwykłego wysiłku, wiedzy i intuicji. W miarę nabierania doświadczenia i umiejętności sztuka diagnozowania ma szansę się doskonalić. Związane jest to z przeprowadzanymi u pacjenta badaniami, wyciąganiem wniosków często na podstawie niepełnych danych. W trudnych sytuacjach klinicznych rodzą się pytania nie tylko o to, jaką wybrać strategię diagnostyczną, ale też na ile dążyć do uzyskania rozpoznania za wszelką cenę. Jako medycy wyznajemy zasadę, że powinno się kontynuować proces diagnostyczny, jeśli zmieni on sposób leczenia danego pacjenta. Jednak przeprowadzanie badania nie może być związane z większym ryzykiem niż ewentualne korzyści, które pozwolą postawić diagnozę.
Badałem dziś pacjenta w dość poważnym stanie, którego z dużym prawdopodobieństwem wyniszcza rozsiana choroba nowotworowa. Zastanawiałem się, czy bronchoskopia, polegająca na oglądaniu dróg oddechowych, podczas której można pobrać wycinki do badań histopatologicznych w przypadku raka płuca, przyniesie rzeczywistą korzyść. Nie da się ukryć, że na nasze decyzje często wywierają wpływ pacjent czy jego najbliżsi. Działamy często pod presją oczekiwań postępowania za wszelką cenę, nawet jeśli uzyskane informacje nie gwarantują zmiany sposobu działania. W tym przypadku, w obliczu choroby nowotworowej, definitywne rozpoznanie zasadniczo nie poprowadzi do żadnej konkretnej terapii poza leczeniem objawowym. Podobne dylematy rodzą
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń