Ewangelia według św. Marka
W późnym lecie
swoim,
wszystko jak śnienie.
Pola są szare,
lasy wołają o śnieg.
Muzyką brzmią imiona miejsc,
po których chodził Chrystus:
Judea, Samaria, Galilea,
Betania, Genezaret, Góra Oliwna, Kafarnaum.
Bóg odważył się być
człowiekiem.
Najtrudniej uchwycić dykcję
życia,
a ja dostałem w darze
roztargnienie:
szukam kluczy.
* * *
Przygląda mi się późna
godzina wieczorna,
bezwiednie przechodząca
w noc.
Odwracam się do ściany
pełnej wspomnień
i obrazów.
Nie kończę pacierza…
Puszcza Zielonka
Pastorały paproci, mieczyki konwalii
czekają dojrzałości.
Źrenice i usta otworzyły się,
nieporadne w zachwycie.
W przylaszczkach szaleje biel,
fiolet i błękit:
olbrzymi dywan z kwiatów
rozłożył Bóg dla ludzkich oczu
w sosnowym lesie.
Nie zwodzi zapach wiosny,
a dreszcz obdarza ciało.
Zabieram pokorę
wieczornego nieba.
Codzienność i święto
Poniedziałek złudzenia.
Wtorek przybliżenia.
Środa oczekiwania.
Czwartek szukania.
Piątek odnajdywania.
Sobota zdumienia.
Niedziela nadziei.
Ósmy dzień tygodnia —
spełnienie.
Oceń