Niewidzialne dzieła miłości
fot. ian dooley / UNSPLASH.COM

Niewidzialne dzieła miłości

Droga krzyżowa nigdy nie jest szeroka i nawet Boski Mistrz na niej upada. Czym innym jest podjęcie walki, morderczego wysiłku prowadzącego na szczyt, a czym innym zgoda na klęskę.

Rok temu na zaproszenie generała naszego zakonu ojca Brunona Cadorégo przybyłem do Jerozolimy na Wielki Tydzień. Większość czasu spędziłem z braćmi na obradach. Debatowaliśmy nad aktualną sytuacją i perspektywami rozwoju dominikańskiej Szkoły Biblijnej. W tym czasie udawało mi się też zaglądać do Starej Jerozolimy, do miejsc bezpośrednio związanych z męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa.

Wielki Czwartek

Getsemani, czyli ogród Oliwny przylegający do bazyliki Narodów, skąpany jest dziś w blasku zielonych reflektorów oraz w jednostajnej kakofonii klaksonów. Nie wiem, dlaczego oliwki oświetlone są na zielono, ale idąc tutaj, przekonałem się, że skrzyżowanie zakorkowane z niewiadomych powodów przez izraelską policję oraz przelewający się przez ulicę pielgrzymi wystarczą, by zirytować miejscowych kierowców, zmuszając ich do nieustannego używania sygnałów dźwiękowych.

Zastanawiam się, jakie dźwięki dochodziły do Pana Jezusa, gdy modlił się do swego Ojca za potokiem Cedron. Do tej pory myślałem, że panowała tam absolutna, złowroga cisza, zwiastująca zbliżanie się księcia tego świata. Mój współbrat Łukasz Popko twierdzi, że podobnie jak Jezus i Jego uczniowie wielu ludzi, którzy przybyli do Jerozolimy na święto, nie mając pieniędzy na nocleg w mieście, przechodziło drogą w stronę Betfage lub nocowało pod gołym niebem. Prawdopodobnie więc Jezus nie modlił się w teatralnej ciszy wypreparowanej z codzienności. Jego słowa rozbrzmiewały na tle szumu różnorodnych dźwięków, wzbudzanych przez grupki nocujących wokół pielgrzymów.

Siedzę w ogrodzie, słucham fragmentów Ewangelii o zaparciu się Piotra, o modlitwie Jezusa, o zdradzie Judasza. Najbardziej przejmuje mnie zmaganie Zbawiciela. Przecież już podjął decyzję. Przecież już umył apostołom nogi i powiedział: „I wy winniście czynić podobnie”. Przecież już wydał samego siebie, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie – to jest ciało

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 4,90 PLN
Wyczyść

Zaloguj się

Niewidzialne dzieła miłości
Paweł Kozacki OP

urodzony 8 stycznia 1965 r. w Poznaniu – dominikanin, kaznodzieja, rekolekcjonista, duszpasterz, spowiednik, publicysta, wieloletni redaktor naczelny miesięcznika „W drodze”, w latach 2014-2022 prowincjał Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego, odznaczony Krzyżem Wolnośc...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze