30 października wczesnym ranem obudził mnie silny wstrząs. Moje łóżko tak podskakiwało, że omal z niego nie wypadłam. Trwało to zaledwie chwilę, ale przez kolejne kilkanaście minut leżałam jak sparaliżowana. Nie miałam odwagi wstać.
Powtarzając słowo „terremoto” (trzęsienie ziemi), sprawdziłam, czy nic złego się nie stało w domu, a potem otworzyłam komputer, szukając pierwszych informacji.
Wstrząs o sile 6,5 stopnia w skali Richtera był najsilniejszy od czasów straszliwego trzęsienia ziemi w Kampanii w 1980 roku.
Odczuły go cały Półwysep Apeniński, wybrzeże bałkańskie i część Austrii.
Nie ma na szczęście ofiar wśród ludzi, ale straty materialne są ogromne. Zawaliła się piękna katedra w Nursji, ojczyźnie św. Benedykta, a w pobliskim Castelluccio, urokliwym miasteczku na wzgórzu, ponad połowa domów leży w gruzach.
Przypominam sobie mój zachwyt, kiedy z mężem w 2009 roku zwiedzaliśmy dolinę rzeki Nery – obszar najbardziej wysunięty na południowy wschód Umbrii, mniej znanej i rzadko odwiedzanej przez turystów, znajdującej się u stóp Gór Sybillińskich, jednego z najpiękniejsz
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń