Liturgia krok po kroku
w dniu urodzin słyszymy od bliskich życzenia „Sto lat”, i jakby tego było mało, kolejna zwrotka urodzinowego toastu dodaje do stu lat ich wielokrotność. Tyle że, życząc długiego życia, nie zastanawiamy się, czy owe sto lat to może jednak dosyć i czy starając się o wydłużenie życia – nawet wspomagane biotechnologią – nie zafundujemy sobie niepotrzebnych cierpień nie tylko natury fizycznej, ale i psychicznej.
Podobnie jest z początkiem życia. Możliwości diagnostyczne są ogromne. Z jednej strony pozwalają ratować coraz mniejsze wagowo dzieci, z drugiej strony – rodzą pokusę selekcjonowania ludzi ze względu na ich ułomności wykryte na poziomie genetycznym. Pragnienie poznawania świata i rozwoju nauki jest cenne i potrzebne. Czy jednak każde przesuwanie granicy, nie tylko w medycynie, jest dobre i ma sens? O tym piszemy w najnowszym numerze miesięcznika „W drodze”.
Piszemy też o innych granicach – okrucieństwa i nienawiści, zadanych ludziom przez ludzi na Wołyniu w latach 40. ubiegłego wieku. O wspomnieniach, które bolą jak otwarta rana, o próbach mierzenia się z cierpieniem pamięci o tym, jak sąsiedzi stali się dla siebie mordercami.
Piszemy w końcu o nadchodzących świętach. Za jasełkową rubasznością, stosem potraw i prezentów, sklepową bieganiną i łamaniem się opłatkiem, kryje się też tajemnica granicy, którą Stwórca tego świata przesunął raz na zawsze, stając się jednym z nas. W imieniu redakcji życzę Państwu doświadczenia Jego bliskości, tak by w każdym z nas pod wpływem świętych dni choć odrobinę, i nie na chwilę, Słowo stało się ciałem.
Oceń