Życie duchowe jest po to, żeby je przeżyć. To zdanie nie jest odkrywcze, ale warto o tym sobie przypominać za każdym razem, gdy bierzemy się do lektury Biblii, pism świętych autorów albo kiedy słuchamy poruszających nas kaznodziejów. Można przecież doświadczyć prawdziwych emocji w kontakcie z treściami opowiadającymi o zaawansowanym życiu duchowym, a nawet szczerze go pragnąć, jednocześnie zatrzymując się na tych wysokich i uduchowionych myślach.
Życie duchowe jest bardzo praktyczne i dotyczy codziennych małych i dużych decyzji. Z trudem zobaczą to osoby, które o życiu duchowym tylko słyszały, ale nigdy nie weszły na tę drogę, oraz marzyciele, którzy lubią myśleć o swoim rozwoju duchowym i świętości, ale jednocześnie nie dostrzegają codziennych okazji do kochania Boga i człowieka.
Dlatego tym razem rozważania o owocach Ducha Świętego, które św. Paweł szczegółowo opisuje w Liście do Galatów, nie będą rozkładaniem ich na czynniki pierwsze. Jeśli przeczytamy słowa apostoła, to nie znajdziemy tam pojęć skomplikowanych i abstrakcyjnych. Przecież miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie to mogą być nasze cechy na co dzień, ale mogą też nigdy nie być nasze – zgodnie z tym, co powiedział Jezus: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny” (Łk 16,10).
Któż, czytając o owocach Ducha Świętego, nie chciałby przeglądać się w nich jak w lustrze? To przecież wspaniale być takim człowiekiem, ale przy każdym rachunku sumienia mierzymy się z prawdą, że czasami (a może nawet często) jest inaczej. Niestety, może to prowadzić do zniechęcenia i rezygnacji, które nie biorą się z tego, że ideał jest
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń