Z wielkim napięciem oczekiwano na publikację adhortacji Amoris laetitia. Z zainteresowaniem więc przyjęto książkę autorstwa Jarosława Kupczaka OP., o której dyskutowano wielu w kręgach intelektualnych oraz w mediach.
Terlikowski opowiada o „stylu życia katolika”. Komentuje kwestię antykoncepcji:
Choć Kościół katolicki naucza o nierozerwalności małżeństwa czy odrzuceniu antykoncepcji, wielu wiernych wyznacza własne reguły. Pomagają im w tym teologowie i biskupi, którzy dążą do reformacji doktryny i liczą na wsparcie papieża Franciszka.
W piątek 25 stycznia 2019 r. w poznańskim klasztorze ojców dominikanów odbyło się kolejne spotkanie z Jarosławem Kupczakiem OP i Tomaszem Terlikowskim pod hasłem: „Czy Kościół zmienia nauczanie o małżeństwie?”. Autorzy książek „Źródła sporu o Amoris laetitia” i „Czego księża nie powiedzą Ci o antykoncepcji?” (wyd. W drodze) nakreślili najważniejsze wątki problemu, który jest jednym z najbardziej palących w Kościele katolickim.
Relacja z wydarzenia dostępna jest na stronie: wp.pl
Wywiad na antenie Radia Emaus:
Jarosław Kupczak OP w rozmowie z ks. Wojciechem Nowickim o książce Źródła sporu o Amoris laetitia – czy Kościół zmienia nauczanie o małżeństwie?
Nowa wrażliwość Kościoła – Rozmowa Romana Bieleckiego OP z Jarosławem Kupczakiem OP:
Jeżeli uznamy, że można dopuszczać do komunii osoby rozwiedzione, żyjące w kolejnych związkach, to po jakimś czasie będzie to oznaczało dopuszczanie do komunii wszystkich, którzy znajdują się w sytuacjach nieregularnych.
W kwietniu miną dwa lata od ogłoszenia adhortacji Amoris laetitia, a dyskusja wokół jej rozumienia nie cichnie. Mało który z papieskich dokumentów wzbudza tyle emocji. Dlaczego?
Przyczyny tego zamieszania biorą się z dwóch powodów. Po pierwsze, papież proponuje zmianę dotychczasowej praktyki i de facto doktryny Kościoła dotyczącej nieudzielania komunii świętej osobom rozwiedzionym, żyjącym w powtórnych związkach. Natomiast drugi problem wynika z niejasności zapisów, które rodzą wiele konkretnych pytań.
Jaki jest w tej chwili kościelny status osób znajdujących się w związkach nieregularnych?
Nikt nie odmawia im prawa do bycia w Kościele, do nazywania siebie katolikami, a także do uczestniczenia w różnego rodzaju inicjatywach kościelnych. Natomiast nauka powtarzana przy różnych okazjach przez Magisterium Kościoła podkreśla, że osoby te znajdują się w stanie grzechu ze względu na to, że żyją z kimś, kto nie jest ich prawowitym małżonkiem.
Papieska propozycja nie wzięła się znikąd. Przecież już w czasie Soboru Watykańskiego II pojawiały się głosy mówiące o tym, że Kościół powinien przemyśleć definicję nierozerwalności małżeństwa.
Tego rodzaju propozycje zostały odrzucone przez Pawła VI i większość uczestników soboru. Oczywiście nie zakończyło to dyskusji wokół rozumienia nierozerwalności małżeństwa. Wielu teologów, przede wszystkim amerykańskich, niemieckich i francuskich, krytykując stanowisko papieża, próbowało na nowo zdefiniować tę kwestię.
Pewne novum w tym temacie wprowadziła adhortacja Familiaris consortio Jana Pawła II z 1981 roku. Od tego czasu Kościół umożliwił pod pewnymi warunkami przystępowanie do komunii świętej osobom rozwiedzionym, żyjącym w powtórnych związkach…
Pełna wersja rozmowy dostępna jest na stronie: opoka.org.pl
Przeciętność to nie ideał – ks. Tomasz Jaklewicz w rozmowie z autorem Źródła sporu o Amoris laetitia w „Gościu Niedzielnym”:
Ks. Tomasz Jaklewicz: Dyskusja wokół adhortacji „Amoris laetitia” (dalej skrót: AL) skupiła się na rozdziale VIII, w którym pojawia się kwestia Komunii dla osób po rozwodzie żyjących w nowych związkach. Wydaje się, że ta jedna sprawa przesłoniła wszelkie inne treści. Chyba źle się stało, że poszło to w tę stronę…
O. Jarosław Kupczak: Dobry skutek obecnej sytuacji jest taki, że temat małżeństwa i rodziny stał się przedmiotem bardzo poważnej debaty teologicznej w Kościele. Temat najbardziej kontrowersyjny, czyli sprawa Komunii św. dla osób po rozwodzie żyjących w powtórnych związkach, niesłusznie zogniskował całą debatę, przesłaniając wiele ważniejszych spraw. Adhortacja jest dokumentem nierównym. Duża jej część to świetna katecheza na temat małżeństwa i rodziny. Gdybym prowadził przygotowanie do małżeństwa w parafii, oparłbym je na pierwszych siedmiu rozdziałach AL. Papież omawia tam tematy, które dotychczas w teologii małżeństwa i rodziny nie były poruszane.
Jakie to tematy?
Franciszek bardzo prawdziwie pisze o rozwoju miłości. Czym innym jest pierwsze zakochanie, czym innym miłość pary – chodzących ze sobą, potem narzeczonych, potem młodych małżonków. Inna jest miłość małżonków starszych, gdy dom opuszczają ich dzieci. Miłość małżeńska się zmienia, choć wciąż jest to ta sama miłość. To jest bardzo ważne. Drugi moment, który zwrócił moją uwagę, to fragmenty o sztuce rozmowy w małżeństwie. W AL znajdujemy mądre, klarowne passusy na temat dialogu małżeńskiego.
Jak się ma teologia ciała autorstwa Jana Pawła II do nauczania Franciszka?
Mamy do czynienia z dwiema różnymi osobowościami. Karol Wojtyła był intelektualistą z najwyższej światowej półki, który zajmował się małżeństwem, seksualnością, płcią od strony intelektualnej od początku swojej działalności. Podejmował ten temat od różnych stron: filozoficznej („Miłość i odpowiedzialność”), teologicznej (katechezy środowe), poetyckiej („Przed sklepem jubilera”). Jan Paweł II był więc duszpasterzem, za którego wypowiedziami stała bardzo gruntownie przemyślana teologia. Myślę, że to jest główna różnica pomiędzy Franciszkiem i Janem Pawłem II. Franciszek jest duszpasterzem, który nie jest typem naukowca, wykładowcy uniwersytetu. Jest duszpasterzem, który – jak to sam mówi – czuje zapach swoich owiec. Więc szuka sposobów przekładania teologii małżeństwa i rodziny na życie ludzi żyjących w dzisiejszych trudnych kontekstach. Powiedzmy sobie szczerze: to, że mamy piękną teologię, nie oznacza automatycznie, że dociera ona do ludzi i jest przez nich rozumiana. Ten problem dostrzega papież Franciszek…
Pełna wersja rozmowy dostępna jest na stronie: gosc.pl
Skąd ta burza?:
Adhortacja „Amoris laetitia” wywołała gorącą debatę. Książka o. Jarosława Kupczaka pozwala lepiej zrozumieć genezę i sedno sporu.
To potrzebna i ważna książka. Autor, dominikanin wykładający w Krakowie (UPJPII) i w Rzymie (Uniwersytet Laterański), jest jednym z najlepszych znawców problematyki małżeństwa oraz nauczania Jana Pawła II. „Zamysł napisania tej książki wziął się z pragnienia osobistego zorientowania się w tej niekiedy chaotycznej i wielowątkowej debacie”
– pisze o. Kupczak. Interpretacja adhortacji „Amoris laetitia” wymaga zobaczenia jej w kontekście całego procesu synodalnego, którego była owocem.
Dominikanin omawia i analizuje z tomistyczną precyzją dokumenty, które powstały w związku z pierwszym (2014 r.) i drugim synodem (2015 r.). Punktem wyjścia całego procesu było wystąpienie kard. Waltera Kaspera na konsystorzu. Ten referat określił podstawowe tematy dyskusji, która toczyła się na obu synodach. Książka pokazuje, że spór dotyczy w istocie tego, w jaki sposób Kościół powinien reagować na obecny kryzys małżeństwa i rodziny. Czy brak akceptacji wśród wielu katolików dla nauczania Kościoła o ludzkiej seksualności, zbyt „idealistycznego”, zdaniem niektórych, to wezwanie do jego rewizji? Czy raczej wezwanie, by to nauczanie odważniej głosić? Oto dylemat postawiony przez oba synody.
W książce znajdziemy m.in. omówienie konferencji, którą zorganizowano między dwoma synodami pod patronatem kard. Marxa. „Nowa teologia”, którą tam zaprezentowano, postuluje redefinicję katolickiego rozumienia nierozerwalności małżeństwa, odejście od negatywnej oceny antykoncepcji, pozamałżeńskich aktów seksualnych i aktów homoseksualnych. Konferencja nie była akademicką debatą, ale przygotowaniem biskupów do synodu! „W takim kontekście jej treść przeraża”
– zauważa autor. „I rzuca światło na to, jaka jest stawka obecnego sporu”…
Pełen tekst recenzji dostępny jest na stronie: gosc.pl
Oceń