Siedem tajemnic. O sakramentach
Dz 5,27b–32.40b–41 / Ps 30 / Ap 5,11–14 / J 21,1–19
[4 maja 2025 / III niedziela wielkanocna]
Dlaczego Pan trzykrotnie pyta Szymona o to, czy Go miłuje? Podobieństwo do trzykrotnego zaparcia się Jezusa nie jest bez znaczenia. Nie sądzę jednak, że chodzi o „odpokutowanie” wcześniejszej winy. Święty Paweł pisze, że Chrystus zaraz po swoim zmartwychwstaniu objawił się Piotrowi (1 Kor 15,5). Choć ewangelie nie opisują tego spotkania, taka właśnie pamięć trwa w Kościele. Pan najpierw odszukał zrozpaczonego ucznia, żeby mu przebaczyć.
Jezus z Nazaretu jest wyjątkowo utalentowanym pedagogiem, a dodatkowo od czasu zmartwychwstania nie skrywa swej Boskiej natury. Dlatego pytania stawiane nad Jeziorem Tyberiadzkim mają inny cel – uświadomienie. Wadą Szymona nie była tchórzliwość. Nie zaparł się Jezusa, ponieważ obleciał go strach. Przeciwnie, kierował się odwagą, gdy sięgnął po miecz w ogrodzie, gdy wchodził na dziedziniec rezydencji arcykapłana i w końcu, gdy w blasku ognia stanął pośród sług Kajfasza. Jego odwaga graniczyła wręcz z brawurą. Wadami, które przywiodły go do upadku, były spryt i pewność, że sobie poradzi. Jako przedsiębiorca musiał sobie radzić. Czasy były złe. Nie dość, że trzeba było się mierzyć z podwójnym opodatkowaniem, to jeszcze chciwi poborcy próbowali dla siebie wyszarpnąć, ile się dało. Żeby przetrwać na rynku, trzeba było lawirować. Drobne kłamstwa, takie, które przecież nikomu nie szkodzą, czy też niewielkie oszustwa musiały znajdować się w arsenale codziennych środków każdego, kto chciał odnieść sukces na rynku. Piotr sobie radził, i to całkiem nieźle. Na dziedzińcu Kajfasza również próbował sobie poradzić. Żeby być jak najbliżej Jezusa, uciekł się do znanych sobie metod. Lawirował. Nie zauważył, że wyparł się Mistrza. Gdy wspomnienie zdrady już zatarło się w jego pamięci, a wyrzuty sumienia uleczyło pojawienie się zmartwychwstałego Pana, zniknęła wraz z nimi pamięć o wadach. Pytania Chrystusa pozwoliły Piotrowi wrócić do rzeczywistości. Za trzecim razem dotarło do niego, że Pan wie, na czym polega skaza jego charakteru. Szymon nie chce pamiętać o tym, co może go zgubić. Pytania Jezusa można byłoby transponować do: „Czy kochasz Mnie jako grzesznik?”. To ważne, by odpowiedzieć uczciwie: „Wiesz, że Cię kocham jako grzesznik”. Dopiero wtedy to, co grzeszne, może być zbawione.
Oceń