Nagrody za 3d sloty bez rejestracji

  1. Kasyna Internetowe Legalne W Polsce: Jako część Grupy 888, 777 Casino ma doświadczenie i portfolio, aby zapewnić rozrywkę w kasynie premium dla wszystkich swoich graczy.
  2. Kiedy Otwierają Się Kasyna W 2025 Roku - Ta zoptymalizowana pod kątem urządzeń mobilnych gra oferuje również opcję prędkości turbo i funkcję autoplay.
  3. Allright Casino 50 Free Spins: Kij lacrosse w tej wersji gry również nie może mieć luźnej siatki, ani kieszeni.

Które automaty dają najlepsze 2024

F1 Casino Bonus 100 Zł
Nie tylko topowe zagraniczne giełdy są klonowane i stawiane na podobnie brzmiących domenach..
Polskie Kasyna Z Niskim Depozytem
W BetMGM Poker może grać każdy, kto jest pełnoletni i podlega odpowiedniej jurysdykcji.
Jak wspomniano wcześniej w tej recenzji, motyw Fortune Jump koncentruje się na magii wschodu, z kolekcją tradycyjnych azjatyckich symboli używanych do oznaczania ikon o wyższej wartości.

Mobilny blackjack gra online 2024

Kody Promocyjne Kasyna
Kiedy to nastąpi, poinformujemy Cię o typach maszyn do pokera wideo, które są dostępne.
Gaminator Gry Za Darmo
Ponieważ tak duża część gry opiera się na konkurencyjnym remisie w ciemno z ciasnymi kursami między domem a graczem, baccarat naprawdę reprezentuje ducha, który jest przykładem klasycznej gry w kasynie na wysokie stawki.
Automat Do Gier Jackpot Express Gra Za Darmo Bez Rejestracji

Taka chwila
Oferta specjalna -25%

Spowiedź

0 votes
Wyczyść

Szczerze mówiąc – ludzie przeszkadzają sobie nawzajem, irytują jeden drugiego, jest ich tak wielu – zbyt wielu! – włażą sobie na głowy. Nie mają dla siebie nie tylko wyrozumiałości i czasu; nie mają dla siebie nawzajem serca. Agresja wzajemna wypełnia życie codzienne, przelewa się z mediów, kipi w Internecie, zamyka się w obwodzie, z którego, jak się wydaje, nie ma wyjścia, bo ktoś, kto agresji zdecydowanie nie stosuje, tym łatwiej staje się celem ataku.

Ale przecież istnieje plan drugi tych wydarzeń i tej rzeczywistości. Na drugim planie, cisi i niewidoczni dla publiczności i aktorów planu pierwszego, żyją ludzie obdarzeni inteligencją serca. I ta specjalna inteligencja właśnie sprawia, że świat nasz, mimo wszystko, ciągle jeszcze nie zamienił się w piekło.

Są wszędzie, w każdym miejscu i w każdym środowisku. Poznać ich można nie tylko po braku agresji; to byłoby jeszcze mało. Poznać ich można po otwartości na drugiego człowieka, po czujnej, pełnej dobroci uwadze, po szczególnym uśmiechu. Miałam zaszczyt poznać wielu takich ludzi; wśród nich byli nauczyciele i dzieci z Lasek pod Warszawą, z Zakładu dla Niewidomych. Bywałam tam kilkakrotnie, ponieważ mam tam braille’owskich czytelników. A kiedyś cała ich grupa przyjechała do mnie, do Poznania, z rewizytą.

Tak poznałam Hanię Pasterny, kilkunastoletnią wtedy, niewidomą uczennicę, której osobowość zrobiła na mnie takie wrażenie, że kiedy odezwała się teraz, po wielu latach, już jako dorosła pani – natychmiast przypomniałam sobie jej twarz i uśmiech.

Pani Hanna skończyła romanistykę na UJ, jest też logopedą i pracuje w Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych. Napisała już jedną książkę: Jak z białą laską zdobywałam Belgię. Teraz postanowiła mi się przypomnieć, bo właśnie pisze książkę drugą Tandem w szkocką kratkę (jest już na ukończeniu).

Przeczytałam elektroniczną wersję tej książki w jedno popołudnie i, skończywszy, stwierdziłam, że się uśmiecham i że zarazem mam mokre oczy. Książka opowiada o spotkaniu, które przejmuje czytelnika do głębi, raduje i wzrusza. Napisana jest w sposób prosty, przejrzysty, z typowym dla Hani, delikatnym i miłym poczuciem humoru, z radością i optymizmem, które nie wykluczają trzeźwego osądu i rozwagi.

Co ciekawe, opowieść Hanny Pasterny dotyczy autentycznego człowieka, z nazwiskiem, imieniem i miejscem pracy, łatwego do zidentyfikowania; w żadnym jednak punkcie, mimo absolutnej szczerości i całkowitej otwartości autorki, nieuznającej czegoś takiego jak hipokryzja czy fałszywa grzeczność, książka ta nie uraża uczuć opisywanej osoby.

A przecież postać dziwacznej, ekscentrycznej nawet, genialnej profesor Marion Hersch, wierzącej Żydówki ze Szkocji, cierpiącej na odmianę autyzmu zwaną zespołem Aspergera, nie należy do ślicznych czy miłych. Marion, nosząca dwie pary okularów – optyczne i ciemne – naraz, jedne na drugich, Marion, osłaniająca uszy słuchawkami, mającymi ograniczyć dopływ dźwięków (jednym z objawów choroby Aspergera jest nadwrażliwość na światło i hałas), Marion – weganka, ubrana w długą spódnicę, przemieszczająca się w niej bezbronnie na rowerze po zatłoczonych ulicach miast, Marion szczera i bezpośrednia jak dziecko, a zarazem stroniąca od dotyku, od jakiegokolwiek kontaktu fizycznego, broniąca się przed kontaktem psychicznym, niekonwencjonalna, nieznośna i uparta – ta Marion byłaby łatwym obiektem dla karykaturzysty.

Ale Hania Pasterny nie rysuje karykatur, nie bywa złośliwa. Hania rozumie. Kiedy wyznaczono ją na asystentkę pani profesor, myślała zrazu tylko o profesjonalnym aspekcie tej znajomości: Marion Hersch przyjechała do Polski po to, by dowiedzieć się jak najwięcej o sytuacji osób niewidomych, głuchych i głuchoniewidomych. Jest autorką wielu wynalazków, ułatwiających tym niepełnosprawnym życie i poruszanie się we współczesnym świecie. Badania jej mają na celu ustalenie praktycznych problemów, z jakimi w Polsce stykają się te osoby. Marion skończyła studia matematyczne, pracuje na uniwersytecie w Glasgow na Wydziale Elektroniki i Inżynierii Elektronicznej; zna 13 języków, a polskiego nauczyła się specjalnie na przyjazd, dla potrzeb swoich badań.

Z wolna zaczęło docierać do Hani, że pani profesor Hersch jest jednak przede wszystkim – chronicznie cierpiącym człowiekiem. Dobrym człowiekiem. Styczność z życiem jako takim sprawia chorej nieustanny dyskomfort i ból; natura nie tylko jej nie przystosowała do tego życia, lecz przeciwnie, ustawiła przed nią szereg przeszkód. Przez czas jej długiego pobytu w Polsce niewidoma Hania asystentka pomagała nie tylko przy pracy badawczej; opiekowała się Marion, karmiła ją, dbała o jej zdrowie, organizowała jej rozkład zajęć, woziła ją po wypadku do szpitala i pilotowała po niezrozumiałym, obcym kraju. Nie było to łatwe zadanie, o czym autorka książki pisze bez osłonek; nieraz powtarza się zdanie „mam ochotę urwać Marion łeb!”. Ale Hania jest przecież z Lasek; wszyscy są tam specjalnej formacji, spokojni, dzielni i uśmiechnięci. Na korytarzach i alejkach dzieci słyszą, jak się pozdrawiają ich opiekunki, siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża: – „Przez Krzyż!” – „Do nieba!”.

A motto dla swojej książki wybrała Hania też nieprzypadkowe; jest to myśl Michela Quoista: „Jeśli pragniesz żyć, nie zatrzymuj swego życia dla siebie; ono musi głaskać inne brzegi i nawadniać inne ziemie”.

Jest w książce Hanny Pasterny scena, która wydaje mi się kluczowa i która jest zarazem najbardziej może poruszająca ze wszystkich: oto Marion – autystka, nieznosząca jakiegokolwiek dotyku, w ataku osamotnienia i bólu obejmuje nagle Hanię – niezgrabnie, szczypcowym, mocnym uchwytem, jakby łapała się tratwy ratunkowej. Dla niewidomej dziewczyny ten rodzaj uścisku jest jak zagrożenie: natychmiast powoduje w niej uczucie osaczenia, pragnienie ucieczki. Ale tu właśnie odzywa się inteligentne jej serce: wie, że wyrwać się, odtrącić Marion po prostu nie wolno. I tak trwają obie w niezgrabnym uścisku, aż wreszcie Hania gładzi Marion po głowie. A pani profesor prosi, żeby Hania nie przestawała.

Myślę, że w takich właśnie chwilach Bóg się rodzi; za każdym razem na nowo.

Taka chwila
Małgorzata Musierowicz

urodzona 9 stycznia 1945 r. w Poznaniu – z domu Barańczak, siostra Stanisława Barańczaka, absolwentka PWSSP w Poznaniu, najbardziej znana jako autorka serii Jeżycjada....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze