Sprawiedliwy czy miłosierny?
fot. kristaps ungurs / UNSPLASH.COM

Mam kłopot ze sprawiedliwością i miłosierdziem Boga. Jak je ze sobą pogodzić? Czy jest tak, że czasami Bóg działa sprawiedliwie, innym zaś razem miłosiernie? Taka wizja wydaje mi się dziwaczna, bo zakłada, że w Bogu są jakieś dwa sprzeczne ze sobą impulsy: jeden do działania sprawiedliwego, drugi do miłosiernego. Bóg byłby więc wewnętrznie podzielony, jakby składał się z części sprawiedliwej i części miłosiernej. Czy mylne jest moje przekonanie, że taka koncepcja jest nie do przyjęcia?

Sprawiedliwość Boga to nie tylko karanie

Odnoszę wrażenie, że sprawiedliwość Boga kojarzy się dziś głównie z sądem i karą. Bóg jest sprawiedliwy, to znaczy osądza i karze, jest zaś miłosierny, to znaczy przebacza grzech, odstępując od sądu i kary. Takie spojrzenie na sprawiedliwość oznacza niesłychaną wręcz redukcję i uproszczenie w stosunku do tego, co o Bożej sprawiedliwości ma do powiedzenia Pismo Święte i doktryna wiary. Oczywiście, jest prawdą, że Pismo Święte poucza o istnieniu sprawiedliwości karzącej, ale jest to tylko jedna z wielu jej odmian. W Biblii sprawiedliwość Boga to przede wszystkim Jego wierność danemu słowu i obietnicom, to nieopuszczanie Izraela w chwili próby i czynne działanie na rzecz jego wyzwolenia. Bóg jest sprawiedliwy, to znaczy, że walczy przeciwko wrogom swoich wybranych i pragnie wyzwolić ich z rąk krzywdzicieli. To właśnie sprawiedliwość nie pozwala Bogu obojętnie przyglądać się uciskowi ubogich. Innymi słowy, Bóg jest sprawiedliwy, gdyż jest wierny samemu sobie i słowu obietnicy, które wypowiedział do człowieka. O sprawiedliwości Boga świadczy również to, że ustanowił sprawiedliwe Prawo, dzięki któremu porządkuje stosunki między ludźmi, zaprowadzając ład w miejsce chaosu i niesprawiedliwości.

Spróbujmy teraz znaleźć jakąś myśl przewodnią, która kryje się za biblijnymi świadectwami o sprawiedliwości Boga. Przydatna okazuje się tutaj krótka definicja cnoty sprawiedliwości, którą podaje Katechizm Kościoła katolickiego. Odnosi się ona wprawdzie do sprawiedliwości ludzkiej, ale zawiera ważną informację pozwalającą zrozumieć także znaczenie sprawiedliwości Bożej. Definicja brzmi następująco:„Sprawiedliwość jest cnotą moralną, która polega na stałej i trwałej woli oddawania Bogu i bliźniemu tego, co im się należy”1.

Do istoty sprawiedliwości należy więc danie komuś tego, co się należy. Właśnie dlatego mówimy: „oddać komuś sprawiedliwość”, czyli postąpić wobec niego uczciwie, zaspokoić jego słuszne roszczenia. Sprawiedliwy jest zatem ten, kto dotrzymuje danego innym słowa; ten, kto zwraca to, co pożyczone; ten, kto mówi prawdę, a więc oddaje sprawiedliwość rzeczywistości; ten, kto sądzi bezstronnie itp. Sprawiedliwość jest więc cnotą fundamentalną, kardynalną, ponieważ bez niej nasz świat byłby zupełnie nie do życia. Co by się stało, gdyby pracodawcy przestali wynagradzać pracowników? Gdyby lekarze przestali leczyć swoich pacjentów, czyli nie uszanowaliby tego, co im się od nich słusznie należy? Gdyby policjanci zaniechali obrony słabszych? Gdyby nauczyciele nie uczyli należnej uczniom prawdy? Gdyby sędziowie stali się stronniczy? Świat pogrążyłby się w chaosie i jak zwykle w takich sytuacjach najbardziej ucierpieliby najsłabsi. Gdy bowiem nie szanuje się sprawiedliwości i prawa, zaczyna rządzić siła. Czynić zaś sprawiedliwość to wprowadzać ład opierający się na uczciwości, bezstronności i prawdzie. Zaprowadzać s

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Sprawiedliwy czy miłosierny?
Mateusz Przanowski OP

urodzony w 1974 r. – dominikanin, doktor teologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Domi...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze