Ewangelia według św. Marka
Dz 9,26-31 / Ps 22 / 1 J 3,18-24 / J 15,18
Był pewien człowiek, a na imię miał Paweł. Biegał od domu do domu i od kościoła do kościoła, nie potrafiąc pomieścić w sobie obfitości Bożych darów. Pełen był miłości, ale miał problem, jak powiedzieć ludziom, że Bóg jest miłością. Wszyscy się go bali, znali go jako Pawła Wiernego. Wierzył on bowiem dawniej w moc Prawa i był szczerym nosicielem gniewu Bożego, dla wszystkich, którzy w jego mniemaniu od Bożego Prawa odstępowali.
Zdarzyło się jednak w życiu Pawła Wiernego, że Bóg sam, Jezus Chrystus stanął przed nim i poprosił go o miłosierdzie. Poznał Paweł, że trzeba głosu Bożego posłuchać i zmienił swoje życie całkowicie.
Spotkał się jednak z lękiem ludzkim; czy Bóg naprawdę potrafi zmienić życie człowieka? I wtedy Paweł spotkał Barnabę, a mówiono o nim, że był dobry. Barnaba go przyjął i uwierzył temu, co Bóg w nim zdziałał.
Obaj znaleźli się jako bracia i razem w podróż wyruszyli…
Taki jest Kościół. Bóg spotyka człowieka i potrafi zmienić jego życie. Można odnaleźć w nim ludzi dobrych, takich, którzy nie boją się wspólnej drogi. Takich, którzy potrafią dostrzeć dobro, które Bóg w nas złożył.
Kościół to doświadczenie bliskości człowieka, a w człowieku Boga. Nie lękajmy się zatem być Kościołem dla innych. Miejscem, w którym Bóg się dzieli z drugim człowiekiem. Barnaba zabrał Pawła i poprowadził do apostołów, dając mu tym samym siebie jako brata.
I może dziś, jak w każdy dzień, na nowo potrzebna jest prośba o Ducha Świętego. On jest, On był i będzie – „trwajcie w miłości mojej, a Ja w was trwał będę”.
Obietnica, którą Ci dziś składa sam Chrystus, to oczyszczenie, abyś przynosił owoc obfity. Nie sukces i wymierny dochód, lecz Ducha Świętego. Niech Twoje nogi staną się nogami Dobrej Nowiny. Niech Twe ramiona będą miejscem, w którym Bóg obdarza pokojem. Niech serce zawsze pełne Ducha będzie świątynią, w której mieszka sam Bóg.
O Ducha niech tylko woła Twoim głosem Kościół.
Oceń