Najlepszy światopogląd
Oferta specjalna -25%

Ewangelia według św. Jana

0 opinie
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 54,90 PLN
Wyczyść

Chrześcijanie wierzą w Boga, który umierał na krzyżu i modlił się za szydzących z Niego ludzi: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Jezus Chrystus nie zstąpił z krzyża, aby surowo ukarać szyderców, lecz zbawił ich swoją ukrzyżowaną miłością. Chciałbym, aby spokój chrześcijan w obliczu profanowania symboli chrześcijańskiej wiary brał się z kontemplacji Ukrzyżowanego. Obawiam się jednak, że płynie on raczej z braku jakiejkolwiek religijnej żarliwości i z otumanienia laickimi dogmatami tolerancji i politycznej poprawności. Owe dogmaty każą tolerować wszelkiej maści szyderców z Pana Boga, a zarazem grożą sądem i więzieniem kaznodziejom, którzy publicznie nazywają akty homoseksualne grzechem. Członek Wysokiej Rady drwiący z Jezusa wiszącego na krzyżu mógłby w tej optyce uchodzić za otwartego, choć kontrowersyjnego przedstawiciela duchowieństwa. A św. Paweł, który w liście do Rzymian pisał o homoseksualnych i lesbijskich grzechach, jawiłby się jako zionący nienawiścią oszołom.

Muzułmanie nie wierzą w Boga Jezusa Chrystusa, który objawia swą miłość do każdego człowieka na krzyżu. Wielu z nich uważa, że obraza ich Boga i ich proroka domaga się reakcji gwałtownej i zdecydowanej, aby bluźniercy – o ile przeżyją – nigdy już w najmniejszym stopniu nie kpili sobie z islamu. Wyznawcy Koranu zauważyli przy tym, że niejednokrotnie silniejsze od gróźb pobicia lub zabicia są sankcje finansowe polegające na bojkotowaniu towarów produkowanych przez pobratymców prawdziwych lub rzekomych bluźnierców. Zachód bowiem kocha wolność, ale jeszcze bardziej kocha pieniądze i wygodne życie. Po to, by wyjść z impasu w prowadzeniu interesów, gotów jest więc przeprosić i wyznać głęboki szacunek dla religii Mahometa.

Solidarne pohukiwania dziennikarzy, którzy publikowali uważane przez muzułmanów za bluźniercze rysuneczki, od początku uważałem za dziecinadę. Wyrosła na filozofii Greków, prawie Rzymian oraz chrześcijaństwie cywilizacja może i powinna konfrontować się z islamem, ale nie na polu głupawych rysunków, które dostarczają islamowi argumentów przeciwko chrześcijaństwu i kulturze Zachodu. Jeśli niektórzy, szczególnie żyjący w chrześcijańskich krajach, muzułmanie przekonują, że ich religia miłuje pokojowe współistnienie, to trzeba im przypominać o zasadzie wzajemności i symetrii ludzkich relacjach. Jeśli muzułmanie w katolickim kraju domagają się wypisanych wielkimi literami na pierwszej stronie gazety przeprosin za obrażenie ich uczuć religijnych, jeśli chcą zakładać swobodnie swoje związki wyznaniowe, budować w wielkich miastach nowe meczety, mieć swoich duchownych w armii itd., to należy ich zapytać, co sądzą o traktowaniu i prawach chrześcijan w krajach arabskich. No i czy nie uważają, że powinna tu obowiązywać wzajemność?

Problem polega na tym, że ci, którzy opublikowali antymuzułmańskie rysunki, a potem ich bronili jako wykwitu wolności słowa, nie protestują zbytnio, kiedy chrześcijanie giną z rąk islamskich fundamentalistów. I zupełnie nie przychodzi im do głowy, aby bronić praw mniejszości chrześcijańskich w krajach arabskich. Są to ludzie, którzy chętnie podają w wątpliwość chrześcijańskie korzenie Europy. A jeśli już wspominają o chrześcijaństwie, to w kontekście inkwizycji albo na sposób autora Kodu Leonarda da Vinci.

Konflikt nie przebiega między chrześcijańskim Zachodem i cywilizacją islamu. Linie frontów są bardziej skomplikowane: uniwersalizm chrześcijański – ekspansywny islam – rewolucyjny laicyzm. Szermierze laicyzmu przekonują, że wolność słowa pozwala im szydzić nawet z Boga. Muzułmanie (pewno nie wszyscy) uważają, że w celu obrony religijnych wartości można wysadzić przeciwników w powietrze. Chrześcijanie przypominają z jednej strony, że wolność nie jest samowolą, a z drugiej uczą, że Boga nie broni się wrzaskiem i przemocą.

Pytanie, czy chrześcijanie są przekonujący i autentyczni. Dlaczego muzułmanie tak łatwo łączą chrześcijaństwo z obojętnością religijną, promowaniem aborcji, eutanazji i związków homoseksualnych? Dlaczego prorocy laicyzmu widzą w katolikach fundamentalistów chcących ograniczyć wolność współczesnego człowieka? Czy tylko dlatego, że tkwią w błędzie? Czy nie dajemy licznych powodów, by postrzegano wyznawaną przez nas wiarę w krzywym zwierciadle?

Sądzę, że słysząc powyższe pytania, powinniśmy się uderzyć w piersi i zobaczyć, jak daleko odeszliśmy od Jezusowego krzyża. Niemniej muszę przyznać, że ucieszyło mnie wyznanie pewnego współbrata: „Jestem szczęśliwy, bo wierzę w Boga, ponadto wyznaję najlepszą religię, jaka istnieje, czyli chrześcijaństwo, przynależę do najlepszego wyznania chrześcijańskiego, czyli do katolicyzmu, a ponadto jestem członkiem najlepszego katolickiego zakonu, czyli jezuitów” (ostatnią część wyznania niech darują bracia dominikanie).

Najlepszy światopogląd
Dariusz Kowalczyk SJ

urodzony w 1963 r. – jezuita, profesor teologii, wykładowca teologii dogmatycznej, profesor Wydziału Teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. W latach 2003-2009 prowincjał Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze