Jak wygrać w najlepszy kasyna

  1. Wskazówki Dotyczące Kasyna Online: Pełną listę transakcji można wyświetlić na karcie Historia transakcji w sekcji Moje Konto.
  2. Kasyno Online Płatność Cardano - Wcześniej powiedzieliśmy, że biblioteka gier operatora nie jest najbardziej imponująca, jaką widzieliśmy.
  3. Jak Wygrac W Baccarat: Plus zwykłe Zewnętrzne zakłady parzyste i nieparzyste, czerwone i czarne oraz wysokie i niskie, z których wszystkie płacą europejskie kursy ruletki.

Spiny bonusowe za rejestracje w kasynie

Polskie Kasyno Online Cashlib
Funkcja SuperBet jest również atrakcją gry, ponieważ zwykle nie występuje w większości współczesnych automatów.
Kasyno Top 10
Dzięki najbardziej niezawodnej i profesjonalnej obsłudze klienta online, Jeśli kiedykolwiek napotkasz problem w Wildjack casino, możesz mieć pewność, że personel przeprowadzi Cię przez to, krok po kroku, aż będziesz w pełni zadowolony z wyników.
Podsumowując, gracze będą bardziej niż zadowoleni z doskonałej rozgrywki, wielu przydatnych funkcji i bardzo przeglądalnej strony internetowej, która z pewnością umożliwi graczom bardzo dobry czas tutaj.

Sloty bez rejestracji do gry na prawdziwe pieniądze online

Automat Do Gier Wilderland Gra Za Darmo Bez Rejestracji
Segment składa się przede wszystkim z gier w stylu loteryjnym, takich jak Keno Draw, Beach bums, Bingo Goal.
Automat Do Gier Lion Gems Hold And Win Gra Za Darmo Bez Rejestracji
Ze wszystkimi ekscytującymi bonusami upewnij się, że odkryjesz, co działa najlepiej dla Ciebie.
Czy Kasyna Są Legalne W Polsce

Jerozolima Via Dolorosa stacja czwarta droga krzyżowa IV stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę
fot. Ewelina S. Paluszyńska
Oferta specjalna -25%

Dlaczego? Biblijne podstawy katolicyzmu

0 votes
Wyczyść

o. Jackowi Salijowi

Stacja I

Pan Jezus sądzony przez Piłata i tłum Uni sono

Przyprowadzony, choć milczał
– pozwalał zaistnieć
Prawdzie.
Pozwalał wybrzmieć treści
naszych serc, skomplikowanych żmijowisk
historii buntu.
Słuchał sumień ludzkich,
tego wszystkiego, co wychodziło z nich
i ujawniało się w emocjach, słowach i czynach,
w całym poplątaniu kłamstwa, przewrotności,
nienawiści i żądzy morderstwa.
Nie wzgardził nikim.
W Nim Prawda milcząco zaczynała zwyciężać
przez Miłość.
Stał i słuchał dialogu strachu i wzrastającej fali krótkiego: „Zabij!”.
Opuszczonym wzrokiem – zbierał z ziemi pełzające, upadłe myśli i słowa
– odpowiedź niewdzięczności.
Całym sobą mówił: „Fiat!” –
„Niech mi się stanie według słowa Twego, Ojcze! ”,
„Niech mi się stanie według słowa twego, człowiecze!”;
Spokojnym spojrzeniem zwrócił się do szczęśliwca:
„A Ty, Barabaszu, idź i nie grzesz więcej!”.
(Tylko łańcuch przypominał Mu, że jest Skazańcem).

Stacja II

Crux – przyjęcie krzyża

Zrzucili Mu na ramiona belki
Jak kamienie na węglarkę!
I kto wtedy myślał, że to orzeł unoszący pisklęta na swoim grzbiecie?
Wrzask satysfakcji, tryumf pogardy
– pokusa,
choć nie o głosach uwodzicielskich syren.
Ta Odysea toczyła się na zwykłej drodze,
całymi stopami czuł jej kamienie.
Nawet nie miał wolnych rąk,
by zalepić uszy w czasie próby Cierpliwości.
Nie mógł zasłonić oczu ani ust – jak buddyjskie małpki.
Nie, On wszystko widział, wszystko słyszał,
wszystko czuł Sercem rozciągniętym na wszystkie pokolenia
– Niewinny Samson Miłosierdzia
dźwigający kolumnę krzyża.

Stacja III

Upadek Słowa

Zawsze ryzykował, gdy mówił do ludzi,
całe wieki to robił
– przecież mogli Go odrzucić.
A jednak zawsze byli ci, którzy zbierali ziarna, wydawali plon
– choć byli Resztą
– byli Jego radością.
Teraz sam, jak potłuczona przez Mojżesza
kamienna płyta Dekalogu,
leży przed Ludem,
kołacząc do grobów
– tych żywych
i tych umarłych.
Może umarli usłyszą szybciej?

Stacja IV

Lustro Matki

Przyszła!

Na skraju tłumu
stała
cała drżąca.
W Jej twarzy widział siebie, stan swego ciała.
Jednak w oczach – patrzących Powiewem Eliasza
zobaczył
Zgodę!
Tak,
to był
najczystszy śpiew
Najczystszej Oblubienicy
dla Najczystszego Oblubieńca!
Moja Matka
– Miriam!
„Wolny, mogę iść dalej!”

Stacja V

Powołanie Szymona

Tak długo czekałem na Ciebie
Szymonie.
Cyrena nie dała ci chleba
dla wyżywienia dzieci.
Przyprowadziłem Cię do Jerozolimy
i z pola wezwałem – byś swój pot rolnika ziemi
zmieszał z potem Rolnika Nowego Życia.
Dotknij, dotknij krzyża!
Nie chcę, by wszystko działo się poza Tobą.
Podejdź do okna,
podejdź!
Niech Cię twarz moja nie przeraża,
zobacz w niej Serce,
a ujrzysz siebie i twoją rodzinę
w szatach ze światła!
Mój Ojciec przygotował wam tę ucztę.
Nie bój się,
zrzuć swą troskę i lęk
na Pana!

Stacja VI

Weronika – Dziecko Nowej Ewy

Kiedy odeszli,
stała z chustą jak
ściana z zasłoną Przybytku.
Jej wzrok szukał Go jeszcze w końcu ulicy.
Po chwili zobaczyła
na chuście Jego Oblicze.
Przeniknęło ją przeświadczenie
– pierwszy obraz Bogaczłowieka!
Przytuliła twarz do odbicia Jego Twarzy.
Nie, nie szkodzi, że jeszcze świeża krew!
Od chusty dobiegał szept:
„Tyle ulgi sprawiłaś mi, Weroniko,
dzięki Tobie zobaczyłem
rodzącego się człowieka!”
Stała jeszcze chwilę wtulona w chustę,
tylko łzy były jej odpowiedzią.

Stacja VII

Drugie kołatanie do ziemi

Rozbite kości.
Sińce w odcieniach tęczy Noego.
Był Nową Arką,
rzucał kotwicę nadziei,
by zejść na samo dno,
by z mułu i prochu wydobyć Człowieka.
Teraz, z twarzą przylgniętą do ziemi
bardziej niż oczy profesora wpijające się w tubus mikroskopu,
szukał odpowiedzi.
Chciał wręczyć synom
oliwną gałązkę Pokoju
i palmę zwycięstwa.

Stacja VIII

Argumentum ex caritatae

Z obitą twarzą oblepioną mieszaniną krwi i piasku,
związany powrozem z łotrami,
ledwo stał na nogach.
Oniemiały wszystkie, gdy spuchniętymi wargami wyszeptał:
„Nie! Nie nade mną płaczcie! Nad sobą i dziećmi swoimi!”
Cały czas stały osłupiałe wezwaniem Prawdy.
Choć odszedł, kuśtykając,
ciągle to słyszały.
Pamiętały to Jego spojrzenie
– argument z Miłości!

Stacja IX

Zbieranie skorup – trzecie kołatanie do ziemi

Dla Niego Dolina Gehenny
była właśnie tutaj.
Leżał wśród umarłych, choć żywych.
Nie próbował łatać ich starych serc kawałkami słów z Nowego Sukna.
Przygotowywał ich na przyjęcie nowego wina.
Sięgał do ziemi
– winogrodnik klęczący na zdartych kolanach,
Pochylony, by usunąć gorzki korzeń zepsucia.
Z solą wysiłku na twarzy,
wyciągał z ziemi skorupy serc,
które w Martwe Morze
zstąpiły,
niżej od Jerycha.
Gdy wstawał,
na skroniach żyły powystępowały
jak Jordan z brzegów,
bo Dobrego Samarytanina
za bydlę wzięto.

Stacja X

Oczy mówią o sercu, czyli drugie biczowanie

Jak ostrzyżony baranek
ze skórą poranioną
nożycami niedbałego owczarza,
stał upokorzony nagością
odsłoniętą
bezwstydem i pazernością oczu.
Oprawcy podekscytowani rychłym finałem,
dodawali sobie animuszu klątwami.
Tymczasem On zwrócił się
w stronę krzyża leżącego na ziemi.
Wzrok gapiów wibrował mieszaniną
ciekawości, nienawiści i dzikiej satysfakcji.
Wzrastało napięcie i hałas.
Jedynie w małej grupce przyjaciół
jedna para oczu otulała Go miłością,
zasłaniała Sercem.
Ten dobry wzrok
kaleczony mieczem boleści
wyznawał w Nim
Obiecanego
Przewodnika
przez Paschę!
Z wolna zaczynało się chmurzyć.

Stacja XI

Łzy Baranka

Rutyna, rutyna, jeszcze raz rutyna.

Zadziwiali rutyną.
Nałożone na belki ręce i nogi,
szybko i umiejętnie
naciągali z intencją zadania większego bólu.
Wbijanie gwoździ nie stanowiło problemu.
On nie wyrywał się z ich rąk.
Pozwalał im czynić z nimi, co tylko chcieli.
Pokornie, z nieukrywanym wysiłkiem na twarzy
znosił uderzenie młota.
Wreszcie zawisł.
Niektórzy opuścili wzrok.
Oprawcy, kpiąc, stanęli z boku.
Jakże głośno krzyczał jeden z towarzyszących Mu skazańców.
Z każdym ruchem ciała przenikał Go coraz większy ból.
Nawet już nie szukał dogodnej pozycji, nadrywały się ścięgna.
Z sekundy na sekundę zwiększał się ból w piersiach.
Coraz trudniej mógł zebrać modlitewne myśli.
Zaczynał się dusić.
A ludzie stali i złorzeczyli.
Ogarniał wszystkich tym przedziwnie głodnym spojrzeniem.
Ziemia powoli przyjmowała w siebie
strużki spływającej po belkach krwi.
Słońce tego nigdy nie zapomni!

Stacja XII

„Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory” – głos Baranka

Magdalena patrzyła to na Niego, to na Niewiastę.
Jej usta szeptały: „Dlaczego?”;
Jan uczył się Słowa i oczami pisał Ewangelię.
Współwiszący skazańcy posprzeczali się.
Jeden z nich bronił Niepołamanego.
Jan słyszał najlepiej, co Ukoronowany
powiedział do niego.
Niektórzy chcieli zerwać napis znad Jego głowy.
Powykręcane ciało zaczynało omdlewać,
długotrwałe przykurcze przechodziły w konwulsje.
Ostatkiem sił zaczął rozmawiać z Niewiastą i Janem.
Uczeń to pamięta.
Nagle – nie wiedzieć skąd, wzięły się w Nim te siły,
zaczął wołać donośnym głosem.
Oczy miał wtedy skierowane ku niebu.
Powierzał swego ducha Ojcu.
Jan był bliżej – słyszał to wyraźnie.
Nie zapomnę ostatniego słowa, które wtedy wypowiedział.
To było jak szum wodnych kaskad,
jak ten Głos znad Jordanu i Góry Tabor,
wypowiedział tylko jedno: „Wykonało się!”
i opuściwszy głowę, oddał ducha.
Za chwilę Rzymianin przebił Jego serce włócznią.
Jan był bliżej i widział krew i wodę, gdy wypływały z Rany.

Stacja XIII

Ofiarująca wszystko

Józef i Nikodem,
ta Reszta spośród Sanhedrynu,
przyszli z pozwoleniem od Piłata
na pogrzeb Przebodzonego.
Zaczęto wyciągać gwoździe z Jego rąk i nóg.
Nie było to łatwe. Trzeba było podtrzymywać całe ciało,
by bezwładnie nie osunęło się na ziemię.
Niewiasta – ta jedyna szczęśliwa kiedyś z ocalenia od rzezi Dziecięcia
Rachela z okolic Betlejem,
teraz z twarzą spalonej pustyni
na chwilę przytuliła się do Jego ciała.
Milczała
jak pochyła oliwka,
jak stela Jakuba,
świadek drabiny oraz schodzących i odchodzących aniołów.
W Jej załzawionych oczach widziałem
niewypowiedzianą
Komunię Myśli i Serc.
Wydawało mi się, jakby mówiła do samej siebie:
„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

Stacja XIV

Terra petrosa – mater nostra; Nadzieja złożona w skale

Nikodem zdążył przynieść trochę balsamu.
Jak mogli namaścili ciało
Tego, który teraz duszą nawiedzał przodków w Szeolu.
Bez obrzędowych ceremonii,
w milczeniu nieśli owinięte całunem zwłoki.
Nie bali się dotykać mar.
Rzymianie poganiali ich
– chcieli to wszystko już mieć za sobą.
Józef odstąpił swój nowy, wykuty w skale
Grób.
Powiedział tylko, że Zabity to Oczekiwany Meshiah.
Nie bał się tego później powtarzać innym.
Niewiasta była wdzięczna Józefowi,
widać to było w Jej oczach.
Jan nie odstępował od Niej nawet na krok.
Nikt nie pytał, czy z Arymatei może być coś dobrego.
Gdy zasunięto kamień – przedstawiciele Starszyzny
sprawdzili opieczętowanie grobu.
Żołnierze z Italii zaciągnęli przy wejściu straż.
Oni, przyjaciele Pogrzebanego odchodzili. Nikomu z nich nie przyszło wtedy do głowy
Pytanie, dlaczego nazwany przez Chrzciciela Baranek
nie miał swego grobu,
dlaczego zamieszkał w cudzym.

Stacja XV

Misericordia Domini urget nos – Żyjący ma władzę otworzyć Księgę

Nie widziałem twarzy tych z Emaus,
co w środku nocy przybiegli zziajani z Nowiną.
Nie byłem z Magdaleną, gdy Ogrodnik głosem zdejmował
zasłonę ze swojej twarzy.
Nie widziałem spokorniałego, ale szczęśliwego Tomasza.
Nie byłem w Wieczerniku, gdy On rzucał cień na drzwi wejściowe,
i nie całowałem śladów Jego stóp na posadzce Komnaty Wieczerzy.
Nie jadłem nawet kawałka ryby
– podanej prosto z rusztu
przez Wołającego do Rybaków nad ranem.
Ale byłem nad brzegiem drugiego powołania.
Zaprowadził mnie tam Przyjaciel.
Pamiętam tamten Głos:
„Ja jestem Zabity, ale Żyjący.
Tyś sługą moim, człowieku, w Tobie się rozsławię”.
Słyszałem.
Żyjący ma władzę otworzyć Księgę,
a pragnącemu Pastwisk nie zabraknie!

Droga krzyżowa Przyjaciela
Stanisław Przepierski OP

(ur. 13 listopada 1959 r. w Jarocinie – zm. 18 listopada 2020 r. w Poznaniu) – dominikanin, doktor filozofii, rekolekcjonista, konferencjonista, członek Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Warszawskiej, opiekun Żywego Różańca w parafii na Służewie i w Archidiecezji Warszawski...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze