Szymon Babuchowski był uprzejmy zrecenzować dla portalu gosc.pl książkę Wydawnictwa W drodze z tekstami bł. Jordana z Saksonii. W swoim tekście pisze:
Mistrz generalny zakonu, który śle listy do „Najdroższej Diany”? Skandal? Nie, przyczynek do świętości! Takie rzeczy tylko w średniowieczu.
Dziś taka historia stałaby się pożywką dla portali plotkarskich albo materiałem na scenariusz kontrowersyjnego filmu. Z pewnością chętnie podchwyciłyby ją także te media głównego nurtu, dla których słabość ludzi Kościoła stanowi bardzo atrakcyjny temat. Ale czy na pewno mamy tu do czynienia ze słabością? A może jednak możliwa jest czysta miłość między dwojgiem osób stanu zakonnego?
Mroki średniowiecza?
Historia bł. Jordana z Saksonii, bezpośredniego następcy św. Dominika w kierowaniu Zakonem Kaznodziejskim, i bł. Diany Andalò, założycielki klasztoru mniszek dominikańskich w Bolonii, zdaje się dowodzić, że to możliwe. A w każdym razie, że było możliwe – w średniowieczu. Właśnie ukazało się drugie wydanie listów Jordana do Diany w tłumaczeniu o. Pawła Krupy OP. Książka nosi tytuł Najdroższej Dianie…. To intrygująca lektura, nie tylko ze względu na dość szczególną relację, jaka łączyła tych dwojga. Równie ciekawy okazuje się portret epoki, który wyłania się spomiędzy wersów korespondencji Jordana. (…)
Pełen artykuł można przeczytać pod linkiem: Wiosna średniowiecza.
Oceń