Liturgia krok po kroku
Iz 66,18-21 / Ps 117 / Hbr 12,5-7.11-13 / Łk 13,22-30
Jawnogrzesznica, która przychodzi do domu pobożnego człowieka i nie jest tam przyjęta.
Syn, który opuszcza dom ojca, aby żyć według swoich własnych planów, a potem wraca i prosi o przebaczenie. Celnik, który nieuczciwie się bogaci. To bohaterowie Ewangelii św. Łukasza – ludzie, którzy w pewnym momencie odkryli, że mają już dość wybielania prawdy o sobie.
Bycie uczciwym wobec siebie i bliźnich nie jest wcale proste, czasami może być nawet bardzo bolesne. To droga nieustannego zmagania się z samym sobą o to, by być prawdziwym w przeżywaniu swojego życia przed Bogiem. Przedstawianiu Mu swojego życia takiego, jakie ono jest, bez upiększeń.
O takiej właśnie postawie pisze św. Łukasz, używając obrazu przeciskania się przez ciasną bramę. Podkreśla, że ci, którzy się na to zdecydowali, są w szczególny sposób traktowani przez Jezusa. W Ewangelii św. Łukasza Jezus zwraca się właśnie do tych, którzy choć pozbawieni byli nadziei i pochłonięci bez reszty przez codzienne życie, zdecydowali się na odważny krok w kierunku zaufania Bogu i ostatecznie doświadczyli mocy Jego uzdrowienia.
Pamiętam, jak pewnego dnia podczas mszy św. mała dziewczynka stanęła na środku kościoła i zwracając się do ludzi, krzyknęła: „Chcę zobaczyć Jezusa!”. I chociaż my, ludzie z Północy, nie lubimy publicznej ekspresji, miałem wrażenie, że wszyscy zgromadzeni w kościele za chwilę wykrzyczą te same słowa…
Bardzo chcemy zobaczyć Jezusa, doświadczyć Jego spojrzenia, które dotknie naszych zimnych serc, doda nam sił do walki o szczerość. W końcu to On jest tym, który gładzi wszelki grzech marnotrawnych synów i na nowo wprowadza nas do domu w ramiona Ojca.
Oceń