Zamknijmy na chwilę oczy. Pomyślmy o własnym życiu. Ale wcześniej przez kilka chwil zastanówmy się nad tym, co dla nas jest najcenniejsze, najważniejsze, nie do zastąpienia… A teraz wyobraźmy sobie, że w ciągu kilku, kilkunastu minut cały ten świat znika. Na zawsze. Bezpowrotnie. Zostajemy sami. W żałobie. Bezradni. Zrozpaczeni. Osieroceni.
Nie myślimy o tym zbyt często, prawda? O zagładzie, która może nastąpić, o stratach, które możemy ponieść. W zapracowaniu, codziennym pośpiechu gdzieś to umyka. Bo irracjonalne. I słusznie – myśl o nagłym końcu może jedynie paraliżować. A może takie myśli należy oswoić…?
Ostatni telefon
Nie piszę tych słów w próżni, przeciwnie, piszę je po lekturze cyklu reportaży Katarzyny Boni Ganbare! Warsztaty umierania. Dodajmy: reportaży z Japonii, tej po 11 marca 2011 roku – dniu, w którym w północno-zachodnim regionie kraju (Tôhoku) doszło do niezwykle silnego trzęsienia ziemi (o magnitudzie 9), a następnie duża część lądu została zalana przez fale tsunami (o wysokości od dziesięciu do blisko trzydziestu metrów). Z Japonii, w której tego samego dnia – w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami – doszło do awarii w elektrowni atomowej Fukushima. Z Japonii, która w ciągu kilku godzin straciła blisko dwadzieścia tysięcy obywateli – ojców, matki, synów, córki, dziadków, babcie, przyjaciół, dalszych krewnych.
Wielu z nas pewnie pamięta tamte dni. Wszak była to śmierć pokazywana na żywo. W ten piątkowy poranek staliśmy z kolegą z pracy wpatrzeni w ekrany telewizorów, na których prezentowano przekaz z japońskich stacji – gdzieś w rejonie Tôhoku, na jednopasmowej drodze, samochody uciekały przed uderzeniem tsunami. Ale fale były bezlitosne, kamera telewizyjna pokazywała, jak woda wdziera się w głąb lądu: kolejne auta znikały w jej odmętach, kolejne domy zawalały się, jak gdyby zbudowano je z kart, płynęło wszystko – koparki, pociągi, blacha z dachów supermarketów, psie budy. A między nimi ciała tych, którzy trzy minuty wcześniej – jak dowiadujemy się z k
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń