Rozmowy o Kościele
Oferta specjalna -25%

Pierwszy List do Koryntian

0 opinie
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 54,90 PLN
Wyczyść

Wywiady Ewy Czaczkowskiej dostarczają ogromnego materiału do refleksji nad stuleciem, które już lada dzień trzeba będzie uznać za zamknięte. Autorka zaprosiła do rozmowy ośmiu przedstawicieli hierarchii kościelnej oraz czterech świeckich. Lektura tej książki skłania jednakże do zadumy nad nadchodzącym wiekiem XXI.

Jaki jest Kościół w końcu XX wieku? Pytanie to zadają sobie zarówno jego członkowie, jak i życzliwi obserwatorzy, a także wnikliwie analizujący rzeczywistość społeczną wrogowie. Ewa Czaczkowska zaprosiła do rozmowy ośmiu przedstawicieli hierarchii kościelnej oraz czterech świeckich (historyka, socjologa, polityka i teologa). Już sam dobór rozmówców zdeterminował wizję Kościoła jako szczególnego rodzaju rzeczywistości społecznej. Intencję takiego ujęcia obecności Kościoła w XX stuleciu deklaruje też autorka we wstępie i pozostaje jej wierna, formułując pytania. Tematy rozmów grupują się wokół trzech najbardziej widocznych miejsc, w których Kościół w sposób szczególny zaznaczył swoją obecność w ostatnim stuleciu. Te sfery to: dialog z chrześcijanami różnych wyznań i innymi religiami; Kościół a przemiany społeczne, szczególnie w polskiej perspektywie; struktura samego Kościoła. Takie ujęcie zubaża wizję Kościoła o wymiar duchowy. Zabieg ten sprawia, że nie sposób uchwycić choćby cząstki tego, co najważniejsze — przemian, jakie dokonały się w przeżywaniu wiary w XX stuleciu. A stało się tu bardzo wiele.

W rodzinie Kościołów

Na tle innych rozmów wyróżniają się przede wszystkim dwie: z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim i bp. Alfonsem Nossolem. Spotkanie z innymi kościołami i religiami zmusza nas do podjęcia tematów, których być może bez tego nie dostrzeglibyśmy dość wyraźnie. Stąd, jak się wydaje, potrzeba podjęcia poważnej i głębokiej rozmowy na płaszczyźnie teologicznej. Już sama perspektywa takiego kontaktu nastraja optymistycznie, otwierając niespotykane dotąd możliwości wzajemnego ubogacenia. Warunkiem jest tu jednak wierność prawdzie. To najistotniejsza myśl stojąca u źródeł dialogu między religiami, gdzie na pierwszym miejscu będzie zawsze spotkanie z judaizmem. Jak zauważa ks. Chrostowski, przyszedł czas, by dokładnie rozgraniczyć płaszczyzny tego spotkania, co w przypadku dialogu chrześcijańsko–żydowskiego jest zadaniem bardzo trudnym.

O ile obydwaj ukazują bardzo szeroką perspektywę dialogu, o tyle brakuje tu świadectwa kogoś, kto stanął oko w oko z problemem jedności chrześcijan choćby na wschodzie Europy czy współistnienia różnych religii np. na Bałkanach. Takie sprowadzenie na ziemię byłoby bardzo cenne, ponieważ dałoby obraz rzeczywistości, która jakkolwiek złożona, domaga się odpowiedzi sformułowanej tu i teraz.

W społeczeństwie

Drugim tematem, któremu Czaczkowska wyznaczyła dominującą rolę w rozmowach ze swoimi interlokutorami, jest obecność Kościoła w zlaicyzowanym społeczeństwie.

Punktem wyjścia chciałabym tu uczynić wywiad z Aleksandrem Hallem. Uważam za szczególnie cenne to, że jeden z czołowych polityków prawicy w Polsce formułuje swoje credo. Tym razem nie brakuje świadectwa z pierwszej linii, gdzie najtrudniej, bo każdy sąd natury ogólnej jest natychmiast poddany weryfikacji, jako że nazwisko Aleksandra Halla nie schodzi z pierwszych stron gazet. Znajdujemy się w samym centrum nauki społecznej Kościoła. Pierwszeństwo wartości moralnych staje się wartością samą w sobie, którą odkrywają dziś, jak zaświadcza o. Maciej Zięba, tak lewicowcy we Francji, jak i anglosascy liberałowie. To, co konkretny polityk umieszczający siebie na mapie politycznej Polski w centrum poświadcza jako drogę konserwatywnego chadeka, o. Zięba rozpisuje na głosy, ukazując zasadniczą uniwersalność wartości moralnych, a Kościół jako ich głosiciela i strażnika. Żeby jednak nieco przygasić ten optymizm, przywołać należy zastrzeżenia, które czyni zarówno o. Zięba, jak i bp Piotr Jarecki. Ten pierwszy, gdy mówi: „Ale rzeczywiście są to głosy dość świeże, jeszcze nie masowe. Zazwyczaj jednak tego typu diagnozy najpierw stawiają elity” (s. 199), ten drugi zaś, gdy wspomni: „(…) najsłabsi jesteśmy w rzetelnym ustosunkowaniu się do rzeczywistości społecznej, zbadanej przez socjologów z pozycji nauki społecznej Kościoła i w określeniu dróg rozwoju”.

Wydaje się, że trudno o lepszy wgląd w stan umysłów współczesnej Europy i zawdzięczamy go właśnie ludziom Kościoła, teologom. Swoista metapolityka, o której mówią rozmówcy Czaczkowskiej, ukazuje się nam jako płaszczyzna, dzięki której możliwy jest dialog o przyszłości Europy. Równocześnie rodzi się potrzeba stworzenia forum takiej dyskusji, podjęcia prób zainteresowania nią intelektualistów i mediów.

We własnym domu

Przy zachowaniu tradycji mamy niewątpliwie do czynienia z nowym stylem sprawowania władzy w Kościele. Wzmocniona rola Kościołów lokalnych i akcent położony na kolegialność, oto co można wyczytać ze znaków czasu, posoborowej nowej formy i tego pod wieloma względami rewolucyjnego pontyfikatu. I tu odczuwam pewien niedosyt. Żałuję, że Czaczkowska nie podjęła tego tematu zwłaszcza w rozmowie z bp. Pieronkiem, który oprócz wdzięcznej anegdoty o twierdzy watykańskiej mógłby zapewne wiele więcej nam na ten temat powiedzieć. Może przydałoby nam się bardziej spojrzenie z naszego podwórka w szeroki świat na to, jak zmienia się oblicze Kościoła z perspektywy pasterzy–biskupów.

Kościół, będący rzeczywistością z tego świata, jest także postrzegany jako instytucja albo fenomen społeczny. Musimy mieć świadomość, że dla człowieka wierzącego, dla każdego, kto się z Kościołem w jakiś sposób identyfikuje, nie będzie to rzeczywistość pełna. Stąd, wydaje mi się, tak różna ocena sytuacji Kościoła w obecnym czasie. Rozbieżności te ukazują najlepiej dwa zdania. Jedno zaczerpnięte z wypowiedzi o. Macieja Zięby: „(…) Kościół w pewien sposób permanentnie znajduje się w kryzysie i permanentnie się odnawia” — i prof. Edmunda Wnuka–Lipińskiego: „(…) proces laicyzacji jeszcze się nie skończył i musi dojść do dna (…)” . Niestety, jeszcze raz widać, jak refleksja socjologiczna wykrzywia obraz żywego Kościoła, jak bardzo narzędzia statystyki i socjologicznej ankiety oddają samą powierzchnię zjawisk duchowych. Brakuje zatem przeciwwagi — świadectwa osób zaangażowanych w odnowę Kościoła, mam tu na myśli odnowę życia duchowego. Ewa Czaczkowska sama oponuje przeciwko ponurej wizji profesora Wnuka–Lipińskiego, lecz jest ona z punktu widzenia socjologa jak najbardziej uprawniona. Rzeczywiście można by się tu pokłócić i to w bardzo interesujący sposób, lecz na temat rozmaitych ruchów odnowy Kościoła, czy i na ile odpowiadają one na potrzeby człowieka końca wieku. Tej rozmowy w książce zabrakło, a szkoda.

Ku przyszłości

Dialog z Kościołami chrześcijańskimi i spotkanie z judaizmem rodzi postulat pogłębionej teologii zwróconej ku rzeczywistości tego świata. O ile jednak namnożyło się w naszym kraju teologów w sutannach i bez, o tyle liczba ta nie przechodzi w jakość. Brak w książce rozmów o współczesnej duchowości też wydaje się znamienny. Za mało dyskutujemy, za mało jest namysłu nad tym, co żywiołowo rodzi się w łonie Kościoła. Wciąż, jak wspomina o tym prof. Wojciechowski, członkowie rozlicznych wspólnot rozmawiają tylko we własnym gronie ludzi, którzy czują tak samo, nie próbując swoich doświadczeń przełożyć na inny język. Z tego wynikałoby, że najlepiej dzieje się w sferze nauki społecznej Kościoła. Być może, że tak, lecz o ile wiedza na ten temat daje dziś odpowiedź co do istoty rzeczy, o tyle wydaje się bardzo pojemna. W sferze działania okazuje się, że choć wielu ubiera się w ten płaszcz, to każdy w inny jego kolor. Czyżby nauka ta była aż tak przejrzysta, czy może żyjemy w kraju daltonistów?

Rozmowy Czaczkowskiej dostarczają ogromnego materiału do refleksji nad stuleciem, które już lada dzień trzeba będzie uznać za zamknięte. Lektura tej książki skłania jednakże do zadumy nad nadchodzącym wiekiem XXI. Czy istotnie nie można oddać się myśleniu wymierzonemu w przyszłość? Czy pozostaje nam wyważony i ostrożny postulat zachowania cierpliwości i oddania reszty czasowi? Ryzyko futurystycznych prognoz jest wielkie, ale pokusa równie ogromna. Może zatem warto i o tym porozmawiać i to w nieco bliższej perspektywie niż koniec świata.

Rozmowy o Kościele
Jolanta Czapczyk

urodziła się w roku, w którym Beatlesi wydali singiel Love me do. W szkole miała dwie świetne nauczycielki: prof. Krystynę Downarowicz (chemia) i prof. Bożenę Chrząstowską (polski). Absolwentka filologii polskiej...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze