Żart jest stary jak świat i nie byłby zabawny, gdyby nie był prawdziwy. Kobieta, wychodząc za mąż, myśli o swym mężczyźnie: po ślubie się zmieni. Mężczyzna myśli o swojej wybrance: żeby się tylko nie zmieniła po ślubie. Zmieniamy się, oj zmieniamy, tyle tylko, że nie zawsze tak, jak byśmy tego chcieli. Zrozpaczony rodzic wykrzykuje do swego nastoletniego dziecka: Nie akceptuję twojego zachowania, nie poznaję cię. Ktoś, kto nie widział mnie przez dłuższy czas, wypowiada te zaskakujące słowa: Zmieniłeś się. W każdej tej sytuacji można odpowiedzieć, że przecież to jestem ja. Z innymi włosami, z kolczykami czy z tatuażem – to wciąż jestem ja. Myślę o tym, czytając nowy numer „Teofila”, a w tle leci album zespołu, na który czekałem 14 lat. Przewracając kartki, wsłuchując się w kolejne riffy, dopowiadam od siebie: Panta rhei.
Pytanie o tożsamość, które stawia przed czytelnikiem nowy „Teofil”, to nie bułka z masłem. To raczej puszka Pandory. Raz zadane pytanie: „Kim jestem?”, z pozoru niewinne, otwiera czeluście nieoczywistości. Wiadomo, jakim pismem jest „Teofil”: od Arystotelesa i Platona poprzez Tomasza z Akwinu aż do Martina Heideggera i Paula Ricoeura. Mnożą się zatem odpowiedzi, poczynając od tego, że człowiek jest „zwierzęciem rozumnym”, aż do tego, że nasze „bycie jest ku śmierci”. Nie zamierzam tu ironizować, pokazuję jedynie, z jakim rozmachem intelektualnym redakcja zajęła się problemem tożsamości. Jest tu gęsto od znaczeń, cytatów, a do tego autorzy próbują dodać jeszcze swoje myśli wynikające z inspiracji mistrzami. Wśród licznych autorytetów skłaniających do myślenia zabrakło mi jednak w temacie „Teofila” człowieka, który o tożsamości, jej kryzysach i buntach wiedział całkiem dużo, czyli Fiodora Dostojewskiego. Zaliczam się do tych jego wyznawców, którzy za swe credo mają słowa mistrza z Petersburga: „Człowiek jest za szeroki, ja bym go zwęził”. Myśl jego odnajduję na szczęście w drugiej części pisma, gdy o kryzysie tożsamości opowiadają autorzy z branży historycznej, antropologicznej, etnograficznej, monastycznej, literaturoznawstwa… Nie sposób opisać całego bogactwa, które umiejętnie się zazębia (świetna prowokacja intelektualna, gdy zaraz po artykule na temat skomplikowanej relacji miłosnonienawistnej do tożsamości śląskiej pojawia się artykuł o tożsamości imigrantów), pr
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń