Arkadia czy królestwo Boże
Oferta specjalna -25%

List do Rzymian

0 votes
Wyczyść

Dz 4,32-35 / 1 J 5,1-6 / J 20,19-31

Idyllicznie brzmi opis stosunków międzyludzkich przedstawiony w dzisiejszym fragmencie Dziejów Apostolskich. Chrześcijańska arkadia, w której wszyscy się szanują, troszczą o siebie wzajemnie, nie ma biednych i zapomnianych.

Są też nasze osobiste arkadie: dobra praca po studiach, rozumiejący mąż, pensja wyższa o kilkaset złotych, inny szef. Wydaje nam się, że wystarczy niewielka zmiana, a nasze życie nabierze nowego sensu, znikną trudności, a my wreszcie będziemy żyli w błogim poczuciu spełnienia. Z jednej strony karmimy się słodyczą tych marzeń. Z drugiej zaś podświadomie czujemy, że to jednak tylko marzenia, oczekiwania, które nigdy się nie zrealizują. Świat, w którym żyjemy, coraz mniej przypomina beztroskę biblijnego opisu. Jest trudny, pełen pułapek, często bezlitosny. Czasem wydaje się, że Bóg zapomniał o nas. Może robimy coś nie tak, może nie dla nas Jego miłosierdzie i troskliwa obecność, która pomogłaby bez strat przejść przez życiowe doświadczenia.

Pamiętam moje pierwsze spotkanie z koronką do Bożego Miłosierdzia św. Faustyny. Oczekiwałem krzepiącej opowieści o dobrym Ojcu. Otwarcia oczu na inny świat, a może nawet odczarowania tego skomplikowanego świata, w którym mieszają się: mój grzech i dobre intencje, słabości i moce, wzloty i upadki. Myślałem, że będzie to bezpieczna kładka nad przepaściami mojej nędzy czy choćby smutnej bylejakości. Tak naprawdę czekałem na klucz do drzwi arkadii, w której opadną ze mnie wszelkie bóle i niepewności. Jednak ten klucz otwiera zupełnie inne drzwi.

Okazało się, że zamiast słów: „synu, wróciłeś, wejdź do Domu Ojca, nałóżcie mu pierścień, zabijcie cielę”, powtarzam „dla Jego bolesnej męki, ciało i krew…”. Skąd ten Wielki Piątek? Dlaczego po Wielkanocy mam wracać do krzyża i przebitego boku? Dlaczego ta modlitwa zamiast prowadzić mnie do chwały i radości, każe zanurzyć się w cierpieniu? Dziwna tajemnica. Myślę, że trzeba naprawdę długo się modlić, powtarzając słowa tej modlitwy, żeby coś z tego zrozumieć, żeby dotknąć Bożego Miłosierdzia.

Bóg miłosierny pojawia się w cierpieniu. Czymkolwiek by było, jest to zawsze głęboko życiowe doświadczenie. W tym, od czego chcę uciec, o czym chcę zapomnieć, jest Bóg miłosierny. Bóg jest w moim cierpieniu, bo Bóg cierpi ze mną. To tajemnica krzyża i przebitego boku. Teraz, po Zmartwychwstaniu już wiemy, że tylko ona prowadzi do prawdziwego życia. To nie wymarzona arkadia, to zmartwychwstałe cierpienie, królestwo Boże.

Arkadia czy królestwo Boże
Wojciech Czwichocki OP

urodzony w 1966 r. w Bydgoszczy – dominikanin, duszpasterz, opiekun grupy Charytatywni Freta i Vera Icon, wieloletni opiekun grup medytacyjnych we Wrocławiu i Gdańsku. Życzenia imieninowe przyjmuje 23 kwietnia....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze