Katarzyna Kolska, Roman Bielecki OP: Można odnieść wrażenie, że przyjmując tę posadę, włożył ojciec palce między drzwi.
Leszek Gręsiak SJ: Nie podjąłem tej decyzji zupełnie sam. Jestem zakonnikiem, więc rozmawiałem na ten temat z moimi przełożonymi. Mój prowincjał powiedział: Jeśli Kościół nas o to poprosił i uważa, że powinniśmy to uczynić, to my, którzy żyjemy dla Kościoła i jemu służymy, nie powinniśmy odmawiać. To był argument, który mnie ostatecznie przekonał. Przyjąłem tę funkcję, chociaż mam pełną świadomość i swoich braków, i bardzo złożonej sytuacji społeczno-politycznej w Polsce, a także sytuacji Kościoła, w której będę musiał teraz funkcjonować. Stało się, jestem.
Będzie ojciec twarzą episkopatu, który w ostatnich latach nie ma dobrej prasy, wręcz przeciwnie – jest krytykowany z każdej strony, także przez zaangażowanych wierzących katolików.
Ma pani rację, sprawa nie jest łatwa, bo Kościół jest atakowany z różnych stron. Czasem jest to zasłużone. Ale będąc na tym stanowisku, chciałbym pokazać Kościół w całej pełni, a nie tylko jego grzechy, słabości i popełniane błędy, które są ewidentne i których pod żadnym pozorem nie wolno wybielać ani usprawiedliwiać. Jednak opierając się tylko na przekazie medialnym, można odnieść wrażenie, że w Kościele nie dzieje się nic dobrego, a przecież wiemy, że to nie jest prawda!
Kiedy wybuchnie kolejny skandal albo afera, a pewnie jest to nieuniknione, będzie musiał ojciec stanąć przed dziennikarzami i tłumaczyć zachowanie biskupów, księży. Powie ojciec wprost: Tak, to było złe? Czy raczej usłyszymy, że trzeba zrozumieć złożoność spraw Kościoła?
Jestem zwolennikiem zasady, że trzeba mówić prawdę, nawet jeżeli jest ona bardzo bolesna. Jeśli popełniliśmy jakieś błędy, to należy się z tych błędów oczyścić. Bo jeśli się nie oczyścimy, to będziemy dźwigali balast, który nie pozwoli nam pójść dalej. Jest to dla mnie dosyć jasne i oczywiste.
Jako rzecznik będzie ojciec przedstawiał stanowiska episkopatu i tłumaczył to, co się w nich znajduje. Jak się ojciec zachowa, jeśli komunikat biskupów będzie sprzeczny z tym, co ojciec myśli na dany temat?
Nie wiem, bo nie mam jeszcze takiego doświadczenia. Możemy o tym porozmawiać za rok. Ale nie wyobrażam sobie, żebym miał się zaprzeć własnych poglądów. Będąc twarzą episkopatu, jestem też konkretną osobą, mam swoją osobowo
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń