Obok mnie mieszka grzesznik
fot. peter zhou / UNSPLASH.COM

Postanawiając poprawę, musimy się zdać przede wszystkim na Boga, zaufać Mu i powiedzieć: Boże, ja wiem, że mnie nie zostawiasz, że być może wrócę z tym grzechem, ale Ty jesteś przy mnie.

Katarzyna Kolska: Co robi z nami grzech?

Maciej Biskup OP: Destabilizuje nas. Wybija z delikatnej harmonii, którą mamy w sobie, rozrywa więzi, które mamy z samymi sobą, z drugim człowiekiem i z Panem Bogiem.

Nawet taki grzech, którego nie widać?

Grzech jest nie tylko złem, które możemy w danym momencie zobaczyć, zmierzyć jego wagę, ale przesuwa w nas pewną granicę wrażliwości. Zaczynamy sobie odpuszczać, a kiedy raz odpuścimy, za drugim razem popełnienie tego samego grzechu przyjdzie nam o wiele łatwiej.

Przyzwyczajamy się do zła, które popełniamy?

Myślę, że tak. Widzę to po sobie. Bardzo łatwo jest uśpić sumienie i wszystko sobie wytłumaczyć.

Bo inni też tak robią? A skoro tak, to właściwie mój grzech nie jest aż taki zły?

Moment porównywania się to jedno. Ale jest też druga rzecz – świadomość, że Pan Bóg jest bardzo cierpliwy, bardzo wyrozumiały, że ma dla nas czas, także dla naszego pogubienia. Nie przybywa natychmiast z wojskami anielskimi, żeby zrobić z nami porządek. I to nas trochę demobilizuje. Wolność jest niesłychanie trudna i dlatego chętnie się z niej zwalniamy. Ale taki właśnie jest Pan Bóg – nie kontroluje nas na każdym kroku, tylko chce, żebyśmy się rozwijali przez świadome wybory.

Czy grzech to jest tylko łamanie pewnych reguł, zasad, przykazań?

Grzech ma wymiar relacyjny, więc przede wszystkim destabilizuje nasze relacje z innymi. Dlatego nawrócenie się z grzechu to nie jest tylko nawrócenie się z czegoś. Nawrócenie chrześcijańskie to jest powrót. Nawiązuje do tego polskie słowo „nawracanie”, czyli wracanie gdzieś, wracanie do kogoś. To znaczy, że ja, pracując nad grzechem, nad tym, co słabe, pracuję również nad tym, żeby głębiej dotrzeć do samego siebie, do relacji z ludźmi, a w efekcie do relacji z Panem Bogiem.

Każdy grzech zostawia w nas jakiś ślad? Grzech ciężki zostawia większą plamę niż lekki?

Grzech ciężki jest zawsze ogromną katastrofą. Natomiast grzechy lekkie, nad którymi nie pracujemy, to jest katastrofa rozłożona w czasie. Przyzwyczajamy się do złych rzeczy, i to wpływa na jakość naszego życia. Nie chodzi oczywiście o nerwicowe kontrolowanie się na każdym kroku, ale o to, by skonfrontować się z własnym grzechem, stanąć z nim twarzą w twarz. Wtedy grzech może się stać szansą naszego rozwoju.

To znaczy, że w grzechu może być cokolwiek dobrego? Grzech jest przecież konkretnym złem.

W złu, tak jak i w cierpieniu, nie ma żadnego sensu. W grzechu też nie ma żadnego sensu. Natomiast to, jak przeżyję historię zła, cierpienia,

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Obok mnie mieszka grzesznik
Maciej Biskup OP

urodzony w 1972 r. – dominikanin, duszpasterz i rekolekcjonista, po studiach doktoranckich z teologii dogmatyczno-fundamentalnej na UAM był m.in. magistrem braci nowicjuszy i studentów, redaktorem naczelnym Oficyny W drodze oraz przeorem w Szczecinie, obecnie promotor Frater...

Obok mnie mieszka grzesznik
Katarzyna Kolska

dziennikarka, redaktorka, od trzydziestu lat związana z mediami. Do Wydawnictwa W drodze trafiła w 2008 roku, jest zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „W drodze”. Katarzyna Kolska napisała dziesiątki reportaży i te...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze