Miniatura ma 14 metrów bez 20 centymetrów, biały kolor, uśmiech, połysk. Wywołuje protesty, konflikty. Czy można znaleźć coś na jej obronę?
Adres? Po co adres? Z daleka go wypatrzymy.
Zachęcona przez reklamę największego na świecie pomnika Jana Pawła II jadę częstochowską obwodnicą i bezskutecznie rozglądam się za papieżem.
Oś! Trzeba znaleźć oś! Przypomina mi się list stowarzyszenia architektów, w którym mowa była o osi widokowej psutej przez wielką figurę. W wyobraźni wytyczam linie proste od klasztoru Paulinów we wszystkich kierunkach świata. Ale wszędzie tylko kominy i kominy.
Wreszcie pojawiają się pierwsze reklamy. „Największy papież. Rekord Guinnessa” – głoszą hasła na plakatach. Kierując się drogowskazami, docieramy na Złotą Górę, sztuczne wzniesienie będące pamiątką po kamieniołomie działającym po przeciwnej niż Jasna Góra stronie miasta. Z potokiem samochodów wjeżdżamy na sam szczyt. Przyjezdni z całego kraju fotografują się z widocznymi z tej perspektywy pomnikowymi plecami Jana Pawła II.
Wejście do parku znajduje się nieco niżej. Na drewnianej bramie, stylizowanej na basztę czy warownię, wisi tablica z informacją, że do pomnika można dojść wyłącznie przez Park Miniatur Sakralnych. Grupa ludzi studiuje cennik, rodziny mają zniżkę. Kupujemy bilety. Za 17,50 zł od osoby w drodze do papieża obejrzymy kolekcję miejsc świętych w pomniejszeniu.
Pudzian
Częstochowski monument jest obiektem podatnym na dowcipy. Już samo zdanie „w parku miniatur stanął największy na świecie pomnik papieża” brzmi jak fragment wycięty z kabaretowego dialogu. Statua Jana Pawła II jeszcze nie była gotowa, a już miała swoją stronę na Facebooku: „Największy na świecie pomnik Mariusza Pudzianowskiego w Częstochowie”. W obliczu powstającej figury internauci doszukali się podobieństwa do znanego siłacza. Teraz dzielą się znalezionymi w sieci żartami. Jest wśród nich zdjęcie charakterystycznej kopuły świątyni Opatrzności Bożej z podpisem „W Polsce powstaje największa wyciskarka do cytrusów na świecie”.
Jednych papieska figura bawi i prowokuje do żartów, innych oburza lub smuci. Wytykają nawiązywanie do pogańskiego zwyczaju stawiania totemów, dosłowność, gigantomanię i mało szlachetny materiał, z którego wykonano postać: plastik wzmocniony włóknem szklanym.
Przeciwko wystawianiu figury zaprotestowali częstochowscy architekci, którzy zwrócili uwagę na wspomnianą wyżej oś widokową. Od zachodu zamknięta Jasną Górą, od wschodu, ich zdaniem powinna, być otwarta. Ewentualnie mógłby tam stać dobrze przemyślany obiekt stanowiący symboliczną bramę do miasta.
Profeso
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 5000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń